Składniki: 10 szt. Ciasto: 450-500 g mąki pszennej luksusowej typ 550 200 g puree z dyni 60 g kwaśnej śmietany lub jogurtu greckiego 40 ml ciepłej wody 80 g cukru trzcinowego pół łyżeczki soli 25 g drożdży świeżych lub 7 g instant 1 jajko 50 g masła 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii Nadzienie: 4 jabłka 1 łyżka soku z cytryny cukier do smaku – dałam 40 g cukru trzcinowego 1 łyżeczka cynamonu Dodatkowo: 1 żółtko 1 łyżka mleka Przygotowanie: Dynie umyć i osuszyć, przekroić na pół, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić na mniejsze kawałki i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub folią aluminiową, całość przykryć folią aluminiową i wstawić do piekarnika na ok. 1 godz. i piec w temp. 180 C góra – dół, bez termoobiegu. Bierzesz uformowaną kulkę i rozciągasz delikatnie ciasto tworząc prostokąt, nakładasz 2 łyżki nadzienia, zlepiasz jak pieróg, rozpłaszczasz dłonią, następnie składasz na pół i układasz na blaszce od piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Patrząc na obecną sytuacje raczej w tym roku nie pobiegamy po parku, więc chociaż na talerzu w ten sposób próbuje przemycić trochę jesieni. Wrzucić do miski z 2 łyżkami wody i sokiem z cytryny, dobrze wymieszać, następnie przełożyć na patelnie, dodać cukier. Myślę, że to idealne połączenie, ciasto drożdżowe z puree z dyni i prażone jabłka… z cynamonem. Wyrobione ciasto przykryć folią spożywczą, ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godz. Smażyć na dużym ogniu, często mieszając aż staną się miękkie, ale nie rozgotowane, zdjąć z ognia dodać cynamon i dokładnie wymieszać. Fajnie prezentują się na talerzu i możecie mi wierzyć na słowo, znikają bardzo szybko. Każdy kawałek uformować w kuleczkę, przykryć folią spożywczą i zostawić na 10 min. Przykryć powstałe listki folią spożywczą i odstawić na 15 min. do napuszenia. Zrobić dołek i wlać wyrośnięte drożdże, wbić jajko, puree z dyni najlepiej, żeby było ciepłe, ale nie gorące.