Bardzo gorąco polecam, jeśli lubicie się z cebulą. 450 g maki pszennej (u mnie mąka do pizzy, typ 00) 50 g świeżych drożdży 1 łyżeczka cukru 250 ml mleka 50 g masła 1 płaska łyżeczka soli 1 jajko 2 średniej wielkości cebule kawałek sera – około 100-150 g (u mnie parmezan + red cheddar) Cebule kroimy w drobną kostkę. Pyszne same w sobie, a obłędne posmarowane masłem, z plasterkiem sera salami i salami 😉 Jeżeli chodzi o drożdżowe wypieki, to ja zdecydowanie najbardziej preferuję je na świeżo, ale te bułeczki również następnego dnia bardzo dobrze smakowały. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 25-30 minut (gdyby pod koniec ser zbyt mocno się rumienił, można bułeczki przykryć papierem do pieczenia). Wyrośnięte ciasto raz jeszcze krótko wyrabiamy, dzielimy na 9 równej wielkości kawałków i formujemy okrągłe bułeczki. Gotowe ciasto nakrywamy w misce ściereczką i odstawiamy na około godzinę do wyrośnięcia. Dodajemy 1 łyżkę mąki oraz odłożone 4 łyżki ciepłego (nie gorącego!) mleka. Z warstwą zapieczonego sera na wierzchu. Układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Odkładamy mniej więcej 4 łyżki, a do reszty ciepłego mleka dodajemy masło. Odstawiamy na kilka minut, do podrośnięcia.