Pandemia sprawiła, że wiele osób straciło pracę. Ci którzy jednak wybiorą się na wakacje, możliwe że spędzą je nad Bałtykiem lub w innych znanych kurortach. Sklepy już teraz szykują się na wzmożony ruch na wakacjach.
Oblegany polski Bałtyk
Sklepy takie jak Biedronka, Żabka lub Lidl już „zacierają ręce” na polskich wczasowiczów. Jako że pandemia spowodowała ogólny strach przed wyjazdem za granicę, większość naszych rodaków spędzi je w rodzinnym kraju. Wszelkie kurorty, domki letniskowe czy ogródki działkowe rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Dlatego pracownicy wyżej wymienionych sklepów otrzymują ofertę pracy, a raczej przeniesienia do pracy w kurortach.
Przeniesienia do innych sklepów
Większe sieci handlowe, zamiast szukać nowych pracowników, wolą zaoferować pracę w kurorcie już obecnym. I tak oto można przepracować 8 godzin, wrócić do wynajętego lokum, a później udać się na plażę i tam odpoczywać.
Koszty związane z takim pobytem ma pokryć pracodawca. Przede wszystkim chodzi o kurorty, które znajdują się nad morzem, ponieważ to tam przewiduje się w tym roku najwięcej turystów. Osoba, która zgodzi się na oddelegowanie, może liczyć na podstawowe wynagrodzenie, do tego premię uznaniową zależną od wyników i specjalną nagrodę letnią. Nie musi się też martwić o koszty zakwaterowania czy wyżywienia, ponieważ pokryje je firma.
Spore zainteresowanie w Biedronce i Lidlu
Taki sposób postępowania miał już miejsce w ubiegłym roku. Obecnie na „przeniesienie” zgodziło się około 240 pracowników Biedronki. Na początku czerwca w takiej akcji wzięło udział również około 130 pracowników sklepów Lidl. Takie wyjazdy służbowe mają się odbywać od połowy czerwca do września. Jak przekonują organizatory, jest to dobry sposób na poznanie nowych osób oraz chwilową zmianę otoczenia.
