60 g tofu jedwabistego (ja miałam bio tofu z Lidla) 75 g wiórków kokosowych 8 daktyli medjool 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego szczypta soli morskiej Do wysokiego naczynia wkładamy daktyle bez pestek, tofu oraz ekstrakt waniliowy, miksujemy za pomocą blendera aż do otrzymania masy o gładkiej konsystencji. Moim zdaniem z tofu jest jak ze szpinakiem – nieodpowiednio przygotowane może zniechęcić, ale przy odpowiednim przepisie może też zachwycić i sprawić, że częściej sięgnie się po ten bogaty w żelazo i białko produkt. Każdy przepis zamieszczony jest na dwóch stronach, z czego na jednej znajduje się lista składników i zdjęcie produktów, druga z kolei zawiera zdjęcie gotowej potrawy i sposób wykonania. Jak można się domyśleć, książka w całości poświęcona jest przepisom na bazie lub z dodatkiem tofu. Okazuje się, że tofu to składnik, który może być wykorzystywany do przeróżnych posiłków, począwszy od śniadań, poprzez dania główne, przekąski, a na deserach skończywszy. Moje spojrzenie na ten składnik odmieniło się z chwilą sięgnięcia po książkę Amelii Wasiliev Tylko tofu. Dodajemy wiórki kokosowe oraz szczyptę soli i ponownie krótko miksujemy, Z otrzymanej masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego (u mnie po około 18 g). Biorąc pod uwagę, że większość osób nie ma na tofu pomysłu, myślę, że to sporo.