Od początku wprowadzenia ścisłych obostrzeń w poruszaniu się w przestrzeni publicznej, policja wypisała już 12 tysięcy mandatów. Część z nich była zupełnie uzasadniona. Niektóre jednak wprowadzają w konsternację. Ludzie zastanawiają się bowiem, co jest w końcu zgodne, a co niezgodne z prawem. Jeden z prawników postanowił doradzić, jak zachować się w sytuacji, gdy policjant chce nas skontrolować, gdy jesteśmy za zewnątrz. Wpis prawnika na Facebooku bije rekordy popularności.
![]()
"W ciągu ostatnich 24 godzin obejrzałem kilka filmów nagrywanych przez osoby zatrzymane przez Policję w związku z zakazem przemieszczania się. W większości widać na nich nonsensowne dyskusje, zmierzające nie wiadomo do czego i czemu służące. Jeden przypadek jawił się jako zdecydowana nadgorliwość funkcjonariusza" - rozpoczął swój wpis prawnik Piotr Dobrowolski.
Na wstępie porad zaznacza, aby nie wchodzić w zbędne dyskusje z funkcjonariuszami. Nie są oni przecież prawnikami, nie muszą znać “od deski do deski” konstytucji. Nie obwiniaj też policji o to, że rządzący nakładają na nas zakazy, a sami ich nie przestrzegają. To nie wina policji. Zamiast więc dyskutować o słuszności obostrzeń, po prostu jasno powiedz, gdzie i skąd idziesz.
Pamiętaj, że masz prawo iść do pracy, sklepu i wyjść w sprawach związanych z zaspokojeniem podstawowych potrzeb życiowych. Zwięźle i krótko wytłumacz, gdzie idziesz. Wtedy policjant z pewnością nie da Ci mandatu.
![]()
Jeśli uważasz jednak, że mandat wystawiono niesłusznie. Nie przyjmuj go. Nie dostaniesz za to zaocznego wyroku sądu, przed którym nie będziesz miał możliwości obrony.
“Policjant skieruje sprawę do sądu, a ten wyda wyrok nakazowy. Możesz w terminie 7 dni wnieść od niego sprzeciw, który nie wymaga żadnego uzasadnienia. Wystarczy, że z jego treści wynika, że nie zgadzasz się z wyrokiem. I wtedy w postępowaniu przed sądem możesz ponosić wszystkie swoje racje.” - pisze Piotr Dobrowolski.
Cały ten ciekawy wpis przeczytasz na Facebooku Piotra Dobrowolskiego.
Popularność tego posta daje do myślenia. Pomimo rzekomo jasnych wytycznych, wciąż nie do końca wiemy, co nam wolno, a za co możemy zostać ukarani mandatem. Jedno jest jednak pewne. Nie powinniśmy wychodzić z domu, jeśli nie jest to konieczne.A fakt, że rządzący nie przestrzegają wytycznych, nie oznacza, że my musimy narażać siebie i innych.