Składniki: 500 g mielonego indyka 1 cebula 100 g wędzonego boczku (cieniutkie plasterki) skórka otarta z 1 cytryny 100 g jasnego chleba bez skórki 200 g mascarpone 2 jajka suszone oregano do smaku sól i świeżo mielony pieprz do smaku mąka do obtoczenia oliwa z oliwek do smażenia kieliszek białego wina woda Przygotowanie: Do dużej miski przekładamy mielone mięso. Dodajemy go razem z wytopionym tłuszczem, skórkę otartą na małych oczkach tartki z jednej, wcześniej dokładnie umytej i sparzonej cytryny, drobno pokrojony chleb, serek mascarpone, jajka. Przed państwem… Pulpety z indyka z boczkiem i mascarpone Doczekały się w końcu publikacji. W tym celu używamy w tym przepisie białego wina (w innych może to być po prostu woda, albo bulion). Ale nigdy do zdjęć nie doszło, bo albo mi je wyjedli, albo czas się skurczył, światła nie było, albo jeszcze coś innego. Pulpety możemy podać z kaszą lub pieczonymi ziemniakami i surówką np. z kapusty. Przez ostatnie miesiące robiłam je dość często, za każdym razem z zamiarem zrobienia zdjęć i wrzucenia przepisu na bloga. Inne propozycje z mięsa mielonego to pieczeń wieprzowa, faszerowane cukinie i zrazy wieprzowe z duszoną cebulką. Na patelnię wlewamy wino i zeskrobujemy z dna pozostałości po smażeniu. Należy pamiętać, że oliwa ma niską temperaturę dymienia, dlatego nie przesadzamy z mocą palnika. Zbytnio nie rozmyślając, złapałam pulpety, złapałam aparat, Trolla umieściłam w bezpiecznej odległości w łóżeczku i jakoś poszło. I jest to właśnie doskonała baza sosu, wystarczy ją tylko przenieść do garnka z pulpetami. Kolejno dodajemy do niego: obraną i pokrojoną w bardzo drobną kostkę cebulę, posiekany drobno boczek i przesmażony na suchej patelni. A wiadomo, że z boczkiem wszystko smakuje lepiej 🙂 Czekamy, aż alkohol odparuje i przelewamy zawartość patelni do garnka z pulpetami. Tym sposobem nie trzeba szorować patelni i nie potrzeba ulepszać sosu żadnymi kostkami 😉
