Chyba rozumiecie, że perfekcyjne rzeczy nie ma sensu poprawiać ;) - 2 piersi kaczki ze skórą - 2 jabłka - 1 cebula - 1 pomarańcza - 2 ząbki czosnku - sól, pieprz - 100 g masła - świeży rozmaryn (dodałam od siebie) Jabłka umyć, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w ósemki. W międzyczasie na patelni, na której smażyło się mięso wrzucić jabłka i cebulę. Na patelnię wrzucić rozgniecione ząbki czosnku, a mięso przewrócić na drugą stronę, aby się lekko zezłociło (dosłownie chwilkę). Przepis na tą kaczuszkę znalazłam na tej stronie (klik). Do tego idealny sos na bazie jabłek, pomarańczy i masła. Mięso ułożyć na zimnej patelni skórką do dołu. Mięso przełożyć do żaroodpornego naczynia i włożyć do piekarnika na 8-10 minut. Jabłka zdjąć z patelni, wlać sok pomarańczy i dodać kawałki masła. Poruszać patelnią podgrzewając wszystko na małym ogniu, aż sos zgęstnieje. Upieczone piersi kaczki pokroić w grube plastry, polać sosem i podawać z jabłkami i cebulką. Ten przyjemny szum krople spadających na ziemię i pobliskie dachy niezwykle uspokaja... Lubię zasypiać przy otwartym oknie kiedy na zewnątrz pada deszcz.