Składniki: 1 kalarepka pół dużej żółtej papryki 1 średni lub duży ogórek konserwowy 1 dość mała czerwona cebula (lub trochę mniej niż pół średniej) 1 ząbek czosnku odrobina oliwy mała garść zielonej pietruszki sól pieprz Na szczęście w ogródku zwykle był ze mną taka, który jakimś cudem przekonywał mnie, że warto ją wcześniej nie tylko umyć, ale i obrać. Kiszony byłby zbyt nachalny w towarzystwie kalarepki i żółtej papryki, natomiast konserwowy pasuje nie tylko do tej dwójki, ale też do grillowanych mięs. Wydaje mi się, ze przez jakiś czas to warzywko było trochę zapomniane, ale na szczęście nie ma już problemu z jego zakupem. Musiałam dorzucić coś w kontrastowym kolorze, co będzie pasowało nie tylko smakiem, ale będzie też chrupkie. Gdy byłam mała, to uwielbiałam ją tak bardzo, że chciałam ją jeść zaraz po wyrwaniu z ziemi. Uwielbiam używać jej do sałatek, bo nie tylko podkręca smak, ale też wygląd. Chrupiąca sałatka z kalarepki, papryki i ogórka powstała z zamysłem, aby dołączyć ją do grillowego menu.