Baba ghanoush - pasta z bakłażana

Dorota
Przekąski
06.02.2019 18:46
Baba ghanoush - pasta z bakłażana

Ograniczyłam się do bardzo prostej stylizacji – tło mojego własnego wykonania (pamiętajcie, że możecie podobne u mnie zamówić – wszystkie tła zobaczycie tutaj), miseczki z daniem (kupiona we FlyingTiger) i drugiej mniejszej z kompletu na posiekaną kolendrę oraz talerza pod miseczką – wyszperany za grosze na pchlim targu. Tradycyjna baba ghanoush – dip z bakłażana Składniki na pastę: 2 bakłażany 2 łyżki tahiny (pasty sezamowej) sok z ½ cytryny sól 2 łyżki oliwy 2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę 1 łyżeczka kuminu Składniki na przybranie: pestki granatu świeża kolendra lub natka pietruszki oliwa z oliwek Przygotowanie: Bakłażany nakłuwamy w kilku miejscach widelcem i pieczemy w 200 stopniach przez 50-60 minut. Kiedy się na tym skupicie, to możecie zauważyć, że niemal na każdym zdjęciu kulinarnym można dostrzec choćby jedną linię, która kieruje nasz wzrok po obrazku. Jeżeli dodatkowo skropicie ją oliwą goście po prostu się na nią rzucą – gwarantuję, bo zostało to sprawdzone 😉 Dodajcie do tego świeżą kolendrę i cudownie pękające w ustach ziarna granatu i mogę nie wracać z tego świata. Za kulisami – czyli co nieco o fotografii kulinarnej Tą sesję robiłam w tempie błyskawicznym. Równie wspaniała jest tradycyjna baba ghanoush – czyli dip z bakłażana. W każdej wersji ta przystawka jest wegetariańska – i za to właśnie kocham arabską kuchnię. Ale możecie pięknie udekorować ją pestkami granatu i świeżej kolendry, aby nabrała wyrazistości i zachęcała gości do zanurzenia w niej świeżego chleba. Moja wersja jest bliższa tej perskiej, w której dodaje się nieco kuminu czy kolendry. Brakowało mi czegoś w roku, więc użyłam ściereczki w kolorze kolendry i cytryny dla ożywienia sceny. Z mięsa najbardziej lubię jagnięcinę, ale w sumie to mogłoby go nawet nie być. Ta pasta składa się praktycznie z samych pieczonych bakłażanów i tahiny, czyli pasty sezamowej. Latem idealnie będzie wrzucić bakłażany w żarzący się popiół i pozwolić, aby ich skórka poczerniała. Ale można również po prostu rozgnieść wszystko dokładnie widelcem i pozwolić na to, aby konsystencja była bardziej grudkowata. W oryginalnej wersji właśnie tak się ją podaje. W krajach Lewantu podawana jest jako mezze, czyli przystawka. Granat rozsypałam tworząc linię – linie sa super w fotografii kulinarnej. Cudownie kremowy, idealny do pieczywa albo wraz z innymi tzw. mezze, czyli przekąskami bądź przystawkami. tego dnia szykowałam imprezę od 8 rano i wśród przygotowywania całego mnóstwa przekąsek chciałam gdzieś zmieścić czas na szybkie sesje zdjęciowe. W tym wydaniu warzywa smakują po prostu wyśmienicie. Przy ujęciach z przodu użyłam obiektywu Nikkor 60mm 2.8

➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres: https://flymetothespoon.com/tradycyjna-baba-ghanoush-dip-z-baklazana/