Składniki na ciasto Lodowiec bez pieczenia (tortownica o średnicy 24 cm): opakowanie okrągłych biszkoptów (około 100 g) 2 opakowania galaretki wiśniowej 1 opakowanie galaretki pomarańczowej 1,5 szklanki mleka (400 ml) 3/4 szklanki cukru 1 opakowanie budyniu waniliowego 4 żółtka 2 łyżki mąki pszennej 200 g masła 2 łyżki kakao około 300 g malin lub innych owoców (świeże lub mrożone) Jeśli jednak nie zużyliśmy całej galaretki na nasączenie, wylewamy ją po prostu na biszkopty i odstawiamy na 10 minut do lodówki, aby stężała. Dwie galaretki wiśniowe rozpuszczamy w 2,5 szklanki (około 700 g) wrzącej wody i odstawiamy do wystudzenia. Idealne na lato, kiedy mamy pod dostatkiem owoców, ale zapewniam, że w czasie chłodniejszej pogody smakuje równie dobrze. Żółtka ucieramy z cukrem na jasną i puszystą masę, następnie dosypujemy budyń, mąkę pszenną i resztę mleka. Ciasto wkładamy do lodówki na około godzinę, do momentu stężenia kremów i wystygnięcia wiśniowej galaretki. Choć nazwa ciasta brzmi Lodowiec, mnie się jego smak bardziej kojarzy z ciasteczkami Delicje, które zresztą bardzo lubiłam, póki nie zaczęłam czytać składu produktów spożywczych. Ciasto ponownie odstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin, aby całość dobrze stężała. Na jasnym kremie wykładamy kolejną warstwę biszkoptów nasączonych w galaretce. Po tym czasie na wierzch ciasta wkładamy owoce i ostrożnie zalewamy tężejącą galaretką. Biszkopty maczamy w tężejącej galaretce pomarańczowej i układamy na dnie tortownicy.