Składniki: tortownica kwadratowa 24 x 24 cm Biszkopt: 4 jaja 50 g mąki pszennej tortowej 30 g mąki ziemniaczanej 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia 80 g ksylitolu lub innego słodzika szczypta soli Masa serowa: 2 galaretki brzoskwiniowe 900 g serka homogenizowanego waniliowego 700 ml gorącej wody 1 puszka brzoskwiń w syropie - 800 g sok z 1 cytryny 2 łyżeczki żelatyny 2 łyżki posiekanych orzechów pistacjowych Przygotowanie sernika: Dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia, boki posmarowałam masłem. Miskę z masą wstawiłam na 20 minut do lodówki a jak masa zaczęła tężeć wylałam ją na biszkoptowy spód, wstawiłam do lodówki na 30 minut. 100 ml syropu z brzoskwiń wymieszałam z sokiem z cytryny w małym garnuszku, dodałam żelatynę a jak napęczniała podgrzewając rozpuściłam ją. Po tym czasie ułożyłam w równych odstępach osączone z syropu połówki brzoskwiń, wypukłą stroną do góry, lekko je wciskając w masę serową. Na koniec dodałam w trzech partiach pianę z białek i delikatnie szpatułką wymieszałam. Masę wylałam do formy i piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 C z opcją grzania góra/dół przez 12 - 15 minut. Jak lekko syrop przestygł wylałam go na ciasto ale tylko na przestrzenie między brzoskwiniami. Dla mnie to sernik na zimno, pyszny i puszysty, połówki brzoskwiń zalane bezbarwną galaretką przypominają jajo sadzone a posypane pistacjami przypominają skwarki. Żółtka utarłam z ksylitolem na biały puch. Delikatny ser z galaretką brzoskwiniową i puszysty biszkopt razem tworzą delikatne i pyszne ciasto.