Spód z herbatników dość mocno mi namoknął i myślę sobie, że warto zamiast rozkładać je po prostu na blaszce, zmielić je na pył w nieco większej ilości, zmieszać z roztopionym masłem i taką masą ciasteczkową wylepić dno blaszki. 1 kg twarogu sernikowego (Piątnica lub Wieluń) 8 dużych jajek 1 op. cukru wanilinowego 1 szkl. Sernik pieczemy w kąpieli wodnej (wystarczy do drugiej blaszki, np głębokiej z wyposażenia piekarnika nalać wrzącej wody) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20 minut. Uwagi: W przypadku gdyby sernik zbyt mocno się przypiekał przykrywamy go folią aluminiową (u mnie sernik piekł się pod przykryciem już po 30 minutach od zmniejszenia temperatury do 160 stopni – piekłam około 50 minut). Miałam końcówkę mleka w proszku pod terminem ważności, więc zaczęłam szukać w sieci ciekawego przepisu na jego wykorzystanie. Wszelkie wypieki z dodatkiem mleka w proszku (za wyjątkiem ciasta Mleczna Kanapka) bardzo lubię, więc byłam nastawiona bardzo pozytywnie. W misie miksera umieszczamy twaróg, żółtka, proszek budyniowy, cukier wanilinowy oraz mleko w proszku. Sztywną pianę z białek łączymy z masą serową w dwóch turach – mieszamy delikatnie szpatułką. 🙁 Co prawda serniczek nie wyszedł źle, ale coś mi w nim jednak nie pasowało. Do rozpuszczonego masła można wlać mleko wprost z lodówki – wówczas temperatura obu składników fajnie się wyrówna. mleka w proszku 1 i 1/2 szkl. Byłam też chyba jedyną osobą, która stwierdziła, że jest mało słodki (a zbyt przesłodzonych ciast nie lubię). Po tym czasie temperaturę zmniejszamy do około 160 stopni i pieczemy dalej przez około godzinę.