Bardzo polecam wypróbować, bo skład i wykonanie jest naprawdę banalnie proste :) P.S. Na dwóch ostatnich zdjęciach również jest mój domowy batonik, w opakowaniu natomiast jest jeszcze nie otwarty sklepowy, który zakupiłam żeby sobie je porównać w smaku - zdjęcia się troszkę różnią, bo nie robiłam ich tego samego dnia i światło było inne. Kiedyś zakupiłam go w Rossmanie i bardzo mi posmakował, a po przeczytaniu składu, w którym były zaledwie 3 składniki: daktyle, kokos i kakao, od razu narodził mi się w głowie pomysł, żeby spróbować go odtworzyć w warunkach domowych :) Prawda, że w wyglądzie bardzo przypominają te ze sklepu? :) Składniki (5 dużych batoników): ok. 200 g daktyli + gorąca woda do namoczenia 1 szklanka wiórków kokosowych 6 łyżek mąki kokosowej* 4 łyżki kakao Wykonanie: Daktyle wsypać do miski i zalać gorącą wodą (do przykrycia). Eksperyment zakończył się sukcesem, w smaku batoniki te bardzo przypominają mi sklepowe odpowiednik, jedynie struktura jest bardziej miększa i krucha, więc trzeba je cały czas przetrzymywać w lodówce. Następnie delikatnie je odsączyć - wody nie wylewać, przełożyć do misy blendera, dodać kakao oraz dolać troszkę wody, która została z namoczenia i blendować do gładkiej konsystencji, dolewając co jakiś czas wody, żeby konsystencja przypominała krem. Ciasto nie może się za bardzo kruszyć, ani wyjść zbyt mokre - najlepiej rękami zagnieść je na dużą kulę. Do 3 podstawowych składników dodałam jeszcze mąkę kokosową, bo jednak początkowa konsystencja była zbyt mokra,a mąka kokosowa ma to do siebie, ze doskonale wchłania wszelkie płyny.
