Zamiast odtworzyć tamten przepis, musiałam z zapamiętanych składników stworzyć własne dzieło, zmieniając przy tym całkiem sporo ;)Składniki:4 litry wyczyszczonych i pociętych kapeluszy opieniek (tniemy tylko te większe, małe zostawiamy w całości, bo jak mawia Makłowicz, grzyby ma być widać)1 litr pociętej na kawałki papryki1 litr cebuli pociętej w piórka300 ml octu jabłkowego300 ml soku przecierowego z pomidorów (lub słoiczek przecieru ze sklepu)250 ml olejugarść ulubionych ziół: oregano, bazylia2 łyżki soliłyżeczka pieprzułyżeczka kolendryłyżeczka gorczycy.(wszystkie składniki podane w litrach, bo... waga spokojnie stoi w kuchni w Trzebiatowie)Opieńki blanszujemy, cebulę szklimy na oleju, paprykę podsmażamy. My jedliśmy z chlebem, bo nie chciało mi się już nic więcej pichcić, ale podejrzewam że świetnie sprawdzi się z makaronem lub ryżem. Właśnie zaczął się sezon na opieńki, które rosną wszędzie i w nieprzebranej liczbie. Zapominalska Leczo z opieńkami Wykonanie krok po kroku: Każdy spacer po lesie niesie za sobą konieczność przetworzenia ogromnej ilości grzybów. Przeglądając o poranku blogi, natknęłam sie na przepis na sałatkę grzybową do słoików. A każdy dłuższy spacer kończy się niesieniem ciężkiego wora z grzybami.