Natomiast gdy będą jeszcze zbyt rzadkie, w dalszym ciągu podgrzewamy je na małym ogniu, do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji. Podgrzewamy pod przykryciem na bardzo małym ogniu, aż śliwki puszczą sok. Wtedy odkrywamy garnek i dalej utrzymując mały ogień smażymy je, aż się całkowicie rozpadną. Jeśli jest taka jaka nam odpowiada, powidła podgrzewamy i opcjonalnie dodajemy przyprawy.
➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres:
http://www.kulinarneprzygodygatity.pl/2017/09/klasyczne-powidla-ze-sliwek.html