Noszenie majtek wydaje się tak naturalne, jak noszenie innych części garderoby. A co jeśli okaże się, że śmiało można się pozbyć bielizny i wyjdzie nam to jeszcze na zdrowie?
Pochwa nie potrzebuje dodatkowej bariery ochronnej. To miejsce potrzebuje bardziej dostępu do świeżego powietrza, aby uniknąć ryzyka pojawienia się chorób intymnych.
Noszenie majtek, szczególnie wykonanych z nieodpowiednich materiałów, wpływa niekorzystnie na okolice intymne. Unikaj więc na pewno satynowej bielizny, a nawet satynowej piżamy. Jest to materiał mało przewiewny, nie odprowadza wilgoci, przez co może prowadzić do rozwoju grzybów i drożdży i wywołać stany zapalne.
Infekcjom wirusowym sprzyja jeszcze bardziej noszenie majtek typu stringi.
Unikać powinnaś fig z metką, na której widnieją: nylon, akryl, poliester.
Noszenie majtek wiąże się z jeszcze kilkoma innymi prozaicznymi problemami:
- bielizna zmienia swoje położenie, wżyna się w pośladki, powodując dyskomfort,
- „camel toe”, wżyna się w pochwę i przy leginsach lub obcisłych spodniach mamy widoczne wargi sromowe,
- powoduje podrażnienia, otarcia,
- zbyt obcisłe majtki utrudniają przepływ krwi.
