Dlatego przychodzimy na ratunek i zdradzamy aż dwa przepisy na sos z daktyli – na słodko i do wytrawnego obiadu. Jest to istotne, gdyż w późniejszym etapie będziemy korzystać z blendera, więc warto odpowiednio wcześniej zadbać o szczegóły, by utrzymać sprzęt w dobrym stanie. Te pierwsze w Polsce są dość drogie, więc do wykonania sosu spokojnie możemy użyć daktyli w formie suszonej. Oczywiście wszystkie eksperymenty w kuchni są zawsze mile widziane, stąd proponujemy w trakcie miksowania masy dodać troszkę soli – stopniowo, by nie przesadzić. Pozbywamy się pestek z daktyli oraz blendujemy je na malutkie kawałeczki. Upewnijmy się najpierw, że mamy wszystko pod ręką: szklanka daktyli, łyżka masła orzechowego, blender, odrobina wody. Każdy, kto jest na diecie lub chce odżywiać się zdrowo, wie, że sosy to zazwyczaj bomby kaloryczne, a odpowiedniki są ciężkie do znalezienia. Opcja na słodko Co ma wspólnego sos z daktyli i karmel? Potrzebujemy: szklankę daktyli, mały garnuszek, jedna mała czerwona cebulka albo pół dużej, odrobina wytrawnego wina czerwonego, kawałek świeżego imbiru, łyżeczka masła. Dodajemy również łyżkę masła orzechowego oraz połowę wody z moczenia daktyli. Zawartość powoli gotujemy do momentu, w którym składniki się połączą (około 30 minut). Zamoczmy dwa kubki owoców w gorącej wodzie na przynajmniej pół godzinki. Na rynku do wyboru jest kilka odmian daktyli, między innymi Medjool, Deglet Noor oraz Makar. Umieszczamy owoce w garnku, który dajemy na mały płomień. Z owoców wyjmujemy pestki i umieszczamy je w blenderze. Kiedy wszystko mamy pod ręką, możemy zabrać się do roboty. Tak, zawsze zacznijmy od kąpieli, ale nie naszej, a drogocennych daktyli. Namoczone wcześniej daktyle odsączamy, ale zostawiamy pozostałą w szklance wodę.