Do przygotowania zupy: – oliwa – 1 duża bulwa selera ok. 1kg (po obraniu będzie mniej) – biała część pora (ok 500g por i odcinamy tylko tą białą i lekko zieloną część) – 1 duże jabłko – 2 średnie ziemniaki – 1 szklanka mleka – gałka muszkatołowa – sól – pieprz – koperek do posypania (wedle uznania) – bulion warzywny 1,5-2l – sok z cytryny (ja wycisnęłam nie całe pół) – oliwa (ok. 4 łyżki) – majeranek – tymianek – 2 ząbki czosnku – inne przyprawy wedle uznania Do przygotowania grzanek: – czerstwy chleb 2 skibki (jeżeli nie mamy, to wkładamy do tostera/piekarnika i robimy na chrupki) Nie wiem jak jest u Was w domu, ale u mnie jeżeli chodzi o zupy to nie ma szczególnie chętnych do jedzenia innych niż tradycyjne. Ostatnio jednak natrafiłam na przepis, który wydał mi się na tyle smakowity, że postanowiłam wprowadzić go w życie :) Chleb dokładnie obtaczamy w przygotowanej marynacie i wrzucamy na patelnię (już bez tłuszczu) i smażymy na złoty kolor. Wybaczcie brak fotek z tworzenia tego dzieła, ale nie liczyłam że będę chciała podzielić się z Wami jej smakiem. Por kroimy w krążki, wrzucamy na gorącą oliwę i dusimy chwilę pod przykryciem, aż zrobi się miękki. jadam go co najwyżej w zupie warzywnej i to też niechętnie (jadam to też tak na wyrost). Chleb musi być po prostu chrupki, ja wkładam na chwilę do tostera lub piekarnika. Najśmieszniejsze jest to, że ja ogólnie za selerem nie przepadam … Seler, ziemniaki i jabłko kroimy w kostkę wrzucamy do pora i mieszamy. Co było w tym przepisie, że zwrócił moją uwagę?
