Składniki (na 1,8l): - aronia pozostała z przygotowania soku - sok z 2 pomarańczy - sok z 1 cytryny - pół łyżeczki cynamonu - 0,5kg cukru trzcinowego - 0,1kg ksylitolu - 2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej - połowa szklanki zimnej wody Przygotowanie: Owoce aronii umieść w garnku i chwilę pogotuj, cały czas mieszając. O ile w lecie świeże sezonowe owoce i warzywa mamy na co dzień, to w zimie nie jest już tak kolorowo. Z zupełnie przeciśniętych po soku nie opłaca się robić frużeliny, bo owoce są za suche Moja mała spiżarka już prawie nie mieści tegorocznych przetworów, a jeszcze trochę do zrobienia zostało. Z tego powodu w tym roku zamknęłam w słoiczkach frużelinę wiśniową, czereśniową, porzeczkową i aroniową, na którą przepis poniżej. Uwagi: - Owoce aronii muszą być w dobrym stanie (część w całości, część trochę rozgnieciona). O cennych właściwościach aronii możecie poczytać w poprzednim przepisie na sok z aronii. Po tym czasie mąkę ziemniaczaną rozpuść w szklance w zimnej wodzie i porządnie wymieszaj. Zapewne kojarzycie ją z nadmorskich miejscowości, gdzie ludzie tonami kupują gofry właśnie z frużeliną, czy to wiśniową, czy jagodową. W śnieżny, zimowy dzień cudownie jest otworzyć sobie pachnący, pełen aromatu dżem lub soczek. Jednak, co jest dobrego w domowych przetworach? Mam nadzieję, że zakochacie się w nich, tak samo jak ja. I co najlepsze, jej przygotowanie jest o wiele szybsze niż dżemów lub konfitur. Najpierw połowę, dokładnie zamieszaj, pogotuj 2 minuty i jeśli masa nie zgęstniała wystarczająco, to dodaj kolejną partię rozpuszczonej mąki. Frużelina to nic innego, jak owoce w gęstym, aromatycznym syropie. W przetworach musi być cukier, bo to on konserwuje całość. Jednak nie bójmy się go, przecież nie zjemy całego słoika naraz. Ich robienie owszem jest czasochłonne, ale wychodzi to taniej niż zakup gotowych sklepowych produktów.
