Składniki: 1 kg wołowiny 2 cebule 2 ząbki czosnku 2 papryczki jalapeno 2 łyżki ketchupu 1 łyżeczka musztardy 2 łyżki sosu Worcester 250 ml piwa puszka krojonych pomidorów 1 łyżeczka cukru trzcinowego sól Wołowinę mielimy w maszynce do mielenia mięsa, cebulę kroimy w kostkę. Mięso, cebulę i rozdrobniony czosnek wrzucamy na zimną patelnię (to spowoduje, że mięso nie zbije nam się w grudki), smażymy do zrumienienia. Pamiętajcie, żeby nie wysuszyć mięsa na wiór, niech pływa w niewielkiej ilości sosu. Zaczęłam przeglądać jego filmy i z przepisu na przepis, wciągałam się coraz bardziej. Dorzucamy do tego pokrojone w drobną kostkę jalapenio, ketchup, musztardę, Worcester, piwo i pomidory z puszki. Nawet Bro, który nie przepada za ostrymi potrawami, dał radę (pocił się głównie on). Z tej porcji mięsa, wyszło mi około 12 dobrze nadzianych bułek (użyłam kajzerek).