Po tegoroczny finale WOŚP w jednej z puszek znaleziono tajemniczą kartkę papieru. Szybko okazało się, że jest to list napisany przez mężczyznę, który 26 lat temu był wolontariuszem fundacji. Treść listu powala na kolana i skłania do przemyśleń. Po 26 mężczyzna wyznał prawdę.
Poruszający list w butelce WOŚP
List znaleziony w jednej z puszek WOŚP skierowany był do Jurka Owsiaka i całej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Autorem listu jest mężczyzna, tajemniczy “M”, który 26 lat temu sam był wolontariuszem WOŚP.
Autor przyznaje w liście, że gdy był wolontariuszem, po zebraniu pieniędzy nie oddał puszki fundacji. Przez ostatnie kilkanaście lat bił się z myślami i sumieniem, obiecując sam sobie, że w końcu się z tego rozliczy.
Jak sam napisał, “coś w nim pękło", gdy rok temu jego córka trafiła na oddział dziecięcej onkologii. Jej życie zostało uratowane między innymi dzięki sprzętowi WOŚP.
Dodał, że w tym momencie oddaje do puszki z nawiązką to, co kiedy sobie przywłaszczył. Na koniec przeprosił.
„Jurku, Orkiestro, cała Fundacjo!
Właśnie dzisiaj rozliczam się z własną przeszłością i oddaje z nawiązką to co 26 lat temu sobie przywłaszczyłem, ukradłem. Byłem wolontariuszem i nie oddałem puszki. Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem i obiecywałem, że w końcu się rozliczę.
Dokładnie rok temu wylądowaliśmy z córką na oddziale dziecięcej onkologii. I coś we mnie pękło. Cały oddział był wyposażony w sprzęt od Waszej Fundacji. Córka wygrała z chorobą między innymi dzięki Waszemu staraniu i wysiłkowi jaki wkładacie, żeby pomóc najmłodszym. Dziękuję z całego serca, że jesteście i gracie, a mi pozostaje tylko przeprosić. Pozdrawiam, M.”
Fala komentarzy pod postem
List został udostępniony na profilu Jerzego Owsiaka, a pod nim pojawiło się mnóstwo ciepłych komentarzy pełnych podziwu dla postawy mężczyzny.
- Brawo za odwagę i potrzebę bycia przyzwoitym człowiekiem. Wszystko wróciło do stanu właściwego: zdrowie dziecka, oddanie długu, czyste sumienie. To trudne, ale przywraca wiarę w człowieka, który czasem zbłądzi, ale potrafi wrócić na właściwą drogę
- Trzeba mieć jaja, by umieć się przyznać i przeprosić. Dużo zdrowia dla Was
- Niesamowite , niech ludzie to czytają . NIC nie jest przypadkiem , ja wiem że dobro wraca , i karma tzw też -:)) wielkie pokłony dla tego Pana
My też jesteśmy pełni podziwu, gratulujemy odwagi i życzymy zdrowia całej rodzinie!
