Patrząc za temperatury na zewnątrz można uznać, że sezon grzewczy rozpoczął się już na dobre. Ogrzewanie mieszkania jest jednak kosztowne, a ceny z roku na rok tylko wzrastają. Z tego względu część osób, która chce nieco zaoszczędzić, nie włącza kaloryferów. Grozi za to jednak wysoka kara, nawet jeśli w ogóle nie przebywamy w nieogrzewanym mieszkaniu.
Obowiązek ogrzewania mieszkania, nawet gdy nikt tam nie mieszka!
W blokach i domach wielorodzinnych istnieje obowiązek ogrzewania mieszkania. Dotyczy on także mieszkań, w których nikt nie mieszka. Powodem takich przepisów jest fakt, że jedno nieogrzewane mieszkanie zabiera ciepło z całego budynku, obniżając komfort termiczny pozostałych mieszkańców i podnosząc rachunku osób, które w swoich lokalach utrzymują odpowiednią temperaturę.
Czasem dochodzi też do sytuacji, gdy mieszkanie obok ogrzewane jest mocniej, bo mieszkańcy lubią wyższą temperaturę. Wtedy ciepło przenika przez ściany do sąsiada, który nie ma już potrzeby włączania kaloryferów.
Takie działania są jednak nielegalne, bo niesprawiedliwie podnoszą rachunki sąsiadów. Muszą oni bowiem wytracać energię nie tylko na ogrzanie własnego mieszkania, ale też mieszkania sąsiada, który nie odkręca kaloryferów.
Co więcej, nadmierne wychłodzenie lokalu powoduje, że w pomieszczeniach gromadzi się wilgoć, a następnie pleśń.
Celowo nie ogrzewasz mieszkania? Grozi za to kara
W rozporządzeniu ministra infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowaniu możemy przeczytać, że minimalna temperatura, jaka powinna panować w pomieszczeniach to 20 st. C.
Dotyczy to przedpokoju, pokoi i kuchni.
W przypadku łazienki temperatura ta powinna wynieść 24 st. C.
Inaczej jest w przypadku mieszkań, w których nikt nie mieszka. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, te także muszą być ogrzewane, jednak minimalną temperaturę w tym przypadku określają spółdzielnię lub wspólnotę.
500 zł mandatu, a nawet sprawa w sądzie
Jeśli spółdzielnia mieszkaniowa wykaże, że lokator nie ogrzewał swojego mieszkania, co podniosło rachunki innych mieszkańców, może ukarać go mandatem w wysokości 500 zł. Tak było w przypadku jednej z mieszkanek Gdyni.
W skrajnych przypadkach sprawa może trafić nawet do sądu. W sprawie, która miała miejsce w Łodzi mieszkańcy wykazali, że ich rachunki wzrosły, gdy jedna z mieszkanek zaprzestała ogrzewania swojego mieszkania.