Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym nie wprowadzono jeszcze podatku od samochodów spalinowych. Rząd Mateusza Morawieckiego zapowiedział jego wprowadzenie, ale teraz Donald Tusk próbuje wycofać się z tej decyzji.
Polska nie chce wprowadzać podatku od aut spalinowych
Gazeta Wyborcza informuje, że Donald Tusk już w marcu rozpoczął rozmowy dotyczące rewizji niektórych ustaleń KPO. Jak informowała wówczas ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na portalu X (dawniej Twitter), "w rewizji KPO chcemy usunąć podatek od posiadania samochodów spalinowych, który wpisał tam rząd PiS".
Komisja Europejska nie chce jednak dać za wygraną i uważa, że dotychczasowe ustalenia ws. podatku od samochodów spalinowych są wyjątkowo korzystne.
Wiceminister Jan Szyszko w rozmowie z Polską Agencją Prasową informuje
- Komisja to traktuje tak, że podpisała kontrakt z byłym polskim rządem ws. Krajowego Planu Odbudowy, wyjątkowo korzystny dla siebie kontrakt. Z naszego punktu widzenia ten kontrakt wymaga zmian i chcemy go renegocjować, ale to my chcemy, a Komisja na część chce się zgodzić, a na część mniej. Te rozmowy jeszcze chwilę potrwają, zanim dojdziemy do porozumienia.
Dodaje, że kompromis jest coraz bliżej, jednak nie może na razie zdradzić, jak będą wyglądały jego szczegóły.
Być może więc podatek od samochodów spalinowych jednak wejdzie do polskiego prawa, jednak w nieco innej formie i na korzystniejszych warunkach.
Czy kompromis jest możliwy?
– Mamy pułapkę czy też pracę domową zadaną przez poprzedni rząd, która polega na wdrożeniu dwóch kamieni milowych. Jeden to podatek od rejestracji samochodów, a drugi to podatek od posiadania auta. Obydwa mają działać w myśl zasady zanieczyszczający płaci – powiedział dziennikowi.pl Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska.
Rząd twierdzi, że stara się negocjować ustalenia z Komisją Europejską tak, aby wprowadzone rozwiązania były jak najbardziej neutralne dla kierowców.
Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta zauważa jednak, że jest Komisja Europejska nie przystąpi do jakiegoś kompromisu, to pojawi się problem “bo jak nie wprowadzimy podatku od posiadania aut, to nie dostaniemy kasy z KPO. Jak wprowadzimy, to ryzykujemy łomot od ludzi za dodatkowy podatek - wskazał.
