Szalejąca w Stanach i kilku państwach Europy ptasia grypa przekłada się na rosnące ceny jaj. W związku z tym coraz częściej poszukiwane są sposoby, by je zastąpić. Okazuje się, że roślinnych zamienników jaj na rynku jest mnóstwo, a jednocześnie powstają alternatywy syntetyczne.
Kryzys jajeczny
Media za Oceanem piszą już o kryzysie jajecznym, a amerykańscy internauci publikują w mediach społecznościowych zdjęcia pustych sklepowych półek. W USA 2022 r. średnie ceny wzrosły o 60 proc. To jeden z największych procentowych wzrostów pośród wszystkich towarów i usług.
Problemy nie omijają również Europy. Francja stanowi główne ognisko ptasiej grypy. Natomiast w Wielkiej Brytanii konsumenci odczuwają utrudnienia związane z zaopatrzeniem, gdzie niektóre sieci handlowe, wprowadziły nawet limity zakupowe.
W Polsce ceny jaj w ciągu roku poszły w górę o 30 proc. Jednak polscy producenci uspokajają, ponieważ nasz kraj to jeden z największych eksporterów jaj w Unii. Nie oznacza to jednak, że branża nie boryka się z problemami. Główny, który przekłada się na ceny w sklepach, to szalejące ceny energii. Co istotne, rosnące koszty produkcji jaj oznaczają także wzrost cen takich artykułów jak ciasta, makarony czy majonez.
Roślinne alternatywy
Choć rynek roślinnych zamienników mięsa i nabiału jest już nasycony, alternatywa dla jaj dopiero się wykluwa. Jednak, wbrew pozorom, na rynku już teraz ich nie brakuje. Sproszkowane nasiona lnu, nasiona chia, mąka ziemniaczana albo z tapioki, dojrzały banan, mus z jabłek lub dyni, woda z ciecierzycy - to tylko niektóre z nich.
O ile pieczenie i gotowanie bez wykorzystania kurzych jaj nie jest skomplikowane, o tyle smak i konsystencję prawdziwych jaj uzyskać jest trudniej. Kluczowym dodatkiem może być w tym przypadku czarna sól kala namak, która sprawdza się zarówno tofucznicy (wegańska odpowiedź na jajecznicę), jak i w pastach bezjajecznych na bazie tofu lub ciecierzycy.
Zamienniki syntetyczne
Na rynku powstają również pierwsze syntetyczne zamienniki jajek, a jeden z nich opracował start-up z Polski. Arek Kleszcz, współzałożyciel start-upu myEgg, mówił w rozmowie z Business Insider Polska:
„W 2019 r. szukaliśmy pomysłu na produkt, który będzie odpowiedzią na światowy kryzys klimatyczny i przysłuży się środowisku. Zwróciliśmy uwagę, że o ile na rynku są roślinne zamienniki dla mięsa czy nabiału, o tyle nie ma jeszcze wegańskich jaj. Postanowiliśmy tę niszę zagospodarować”.
W efekcie powstały płynne jajka na bazie nasion konopi i białka grochu. Produkt myEgg wejdzie na rynek już niebawem. Będzie można go kupić przez internet, a w kolejnych miesiącach roślinne jajka mają wejść do sprzedaży w wybranych sieciach sklepów. Przedsiębiorcy już myślą o rozwoju oferty i przygotowują kolejne produkty.
Więcej informacji na stronie: https://myegg.pl/#wizja
