„Niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka” – Szelągowska pierwszy raz szczerze o nerwicy lękowej!

Justyna
Newsy
19.10.2022 21:40
„Niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka” – Szelągowska pierwszy raz szczerze o nerwicy lękowej!

Dorota Szelągowska niedawno przyznała, że przez wiele lat zmagała się z nerwicą lękową. Z pomocą przyszli jej nie tylko najbliżsi, ale także specjaliści. Znana projektantka opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na tak osobiste wyzwanie.

Barwna osobowość telewizyjna

Dorota Szelągowska to niewątpliwie jedna z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych projektantek w Polsce. 42-latka od lat pojawia się w telewizji, a jej programy biją rekordy popularności. Szelągowska doskonale wie, jak odmienić mieszkania i domy, aby było modnie i przytulnie.

Popularność jej programów i barwna osobowość Doroty sprawiły, że ludzie zaczęli interesować się także jej życiem. Szelągowska nie należy do grona osób, które chętnie dzielą się swoją prywatnością, ale niedawno świadomie przyznała, że ponad kilkanaście lat cierpiała na poważną chorobę.

Głośno o problemach

Teraz zdecydowała się mówić o swoich problemach głośno, aby dawać nadzieję innym i udowadniać, że można sobie poradzić z przeciwnościami losu. Przekazała:

„Mówię o swoich problemach głośno i daję ludziom przykład, że można sobie z nimi poradzić. W ten sposób spłacam wobec nich dług, bo tylko dzięki nim jestem tu, gdzie jestem”.

Okazuje się, że Dorota Szelągowska przez lata zmagała się z nerwicą lękową. Choroba sprawiła, że znana projektantka nie chciała opuszczać swojego domu i niemal zrobiła z niej wraka człowieka. W rozmowie wyznała:

„Ze względu na nerwicę lękową, która nie tylko uziemiła mnie w domu, ale niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka. I będę o tym mówić głośno, bo wielu ludzi, bojąc się stygmatyzacji, wciąż wstydzi się przyznać, że ma problemy psychiczne. Nerwica lękowa bierze się głównie z tego, że nie znasz swoich emocji. Kumulujesz je w sobie i gdy w końcu wybuchają, dzieją się rzeczy straszne”.

Konieczna pomoc specjalistów

Szelągowska musiała skorzystać z pomocy lekarzy i specjalistycznego leczenia. Przyznała również, że do dziś przyjmuje leki:

Miałam psychiatrę, panią terapeutkę, rodzinę, która wiedziała, co się dzieje, a ja i tak byłam na totalnym dnie. Dostałam leki, które przyjmuję do dziś. Moja nerwica lękowa jest na razie zaleczona, a ja czuję, że odzyskałam kontrolę nad swoim życiem. Mam 42 lata i na nowo siebie odkrywam. Strasznie dużo czasu zmarnowałam w życiu na nielubienie siebie”.

Dorota ma nadzieję, że jej historia pomoże innym osobom, która również zmagają się z podobnymi problemami.

 

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną