Książę Harry i Meghan Markle nie mają łatwo w królewskim środowisku. Brytyjskie media co chwilę donoszą o kolejnych upokorzeniach pary. Pewna doza niechęci do nich spowodwana jest faktem, że wybrali inny styl życia i porzucili status “pracujących” członków rodziny królewskiej, a następnie osiedlili się w USA.
Meghan i Harry poproszeni o rezygnację z udziału w “kolacji stulecia”
Obecnie na tapecie jest temat kolejnego upokorzenia Sussexów. Okazuje się bowiem, że zostali oni wykluczeni z “kolacji stulecia”, na którą zapraszane są najważniejsze osoby z różnych zakątków świata.
Okazuje się, że Harry i Meghan zaproszenie owszem otrzymali, jednak zostali poproszeni o zrezygnowanie z przybycia.
Informator brytyjskiego tabloidu “The Sunday Times” poinformował, że że książęca para czuje się teraz "wykluczona". Są ponoć zdania, że "ogromna część całej tej operacji jest prowadzona przeciwko nim".
“Kolacja stulecia”
Dzień przed pogrzebem Królowej Elżbiety II doszło do spotkania najważniejszych osób z całego świata. Zasiedli oni do uroczystej kolacji. Poprzednia taka kolacja miała mieć miejsce aż 70 lat temu.
Tym razem na uroczystości nie zabrakło prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i jego żony Jill. Pojawili się Justin Trudeau z Kanady, Emmanuel Macron z Brigitte z Francji, cesarz Naruhito z Japonii i nawet słynący z antymonarchistycznych sentymentów premier Australii Anthony Albanese.
Na kolację zaproszenie otrzymali także książę Harry, który jest członkiem rodziny królewskiej wraz z żoną Meghan Markle. Niestety, niedługo potem zostali “poproszeni”, by zrezygnować z przybycia na uroczystość.
Rodzina królewska nie daje Sussexom poczucia, że są na równi z innymi jej członkami. Harry przekonał się o tym również wtedy, gdy zmuszony był dzień wcześniej wypiąć inicjały babci z pagonów swego wojskowego munduru.
