Osoby, którym zdarza się spóźniać z zapłatą swoich zobowiązań muszą mieć się na baczności. Okazuje się bowiem, że od przyszłego roku kary za brak ubezpieczenia OC będą o wiele, wiele wyższe. Dlaczego?
Wzrost minimalnego wynagrodzenia
Od przyszłego roku minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć. Będzie to miało duży wpływ między innymi na wysokość kary za brak ubezpieczenia OC.
– Rada Ministrów proponuje, aby od 1 stycznia najniższa pensja wynosiła 3383 zł, a od 1 lipca 3450 zł, czyli te ruchy płacowe będą odbywały się w dwóch turach. Wynika to z decyzji rządu na bazie problemów inflacyjnych, które teraz się pojawiają – zapowiedział w czerwcu rzecznik rządu Piotr Müller.
Taki wzrost minimalnego wynagrodzenia będzie miał wpływ również na kary za brak ubezpieczenia OC. Szacuje się, że w 2023 roku kary te mogą wzrosnąć nawet o 1000 zł w porównaniu do 2022 roku.
Wszystko przez to, że kara za brak OC wyliczana jest na podstawie kwoty minimalnego wynagrodzenia - im jest ono wyższe, tym wyższa jest kwota kary do zapłaty.
Biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z przepisami prawa, kara za brak OC dla pojazdów osobowych wynosi 200 procent minimalnej krajowej, to po podniesieniu minimalnego wynagrodzenia od 1 stycznia do 30 czerwca 2023 roku będzie ona wynosić 6770 zł, natomiast od 1 lipca do 31 grudnia 2023 r. do 6900 zł.
Dla pojazdów ciężarowych, autobusów i ciągników samochodowych kara za brak OC wynosi natomiast 300 procent pensji minimalnej. Ich właściciele w przypadku niezapłacenia OC będą musieli więc uiścić karę w wysokości 10 350 zł od 1 lipca 2023 roku.
Warto wiedzieć, że kary za brak OC nakładane są na właścicieli pojazdów już po dwutygodniowym opóźnieniu zapłaty. Lepiej więc pilnować terminów, aby na naszym spóźnialstwie nie ucierpiał nasz budżet domowy.
