Poseł Bartłomiej Dorywalski z Prawa i Sprawiedliwości zgłosił w sejmie poprawkę w sprawie podniesienia progu kradzieży. Dziennik Gazeta Prawa informuje, że plany te zostały poparte już przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Niebawem w Kodeksie Karnym pojawi się ważna zmiana. Czy będzie ona zachętą dla złodziei, czy odpowiedzią na szalejącą inflację?
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja konsumencka w Polsce w maju 2022 r. wyniosła 13,9 proc. w ujęciu rocznym.
Okazuje się, że to najwyższy wzrost cen od marca 1998 roku.
Podniesienie progu kradzieży do 800 złotych
Rząd w odpowiedzi na szalejącą inflację chce podnieść próg, od którego kradzież będzie kwalifikowana jako przestępstwo. Propozycją zmian w Kodeksie Karnym jest podniesienie progu kradzieży do 800 złotych.
Przypomnijmy, że w przypadku kradzieży granicę pomiędzy wykroczeniem i przestępstwem wyznacza obecnie kwota 500 zł.
Dodajmy, że w przypadku kradzieży przedmiotu o wartości do 500 złotych, karą może być 30 dni aresztu lub grzywna.
W przypadku kradzieży rzeczy o wyższej wartości karą może być pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Skąd taka decyzja?
Poseł Bartłomiej Dorywalski z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że podwyższenie progu kradzieży podyktowane jest podwyższeniem płacy minimalnej, przy utrzymywaniu od czterech lat granicy przestępstwa na poziomie 500 zł.
Polityk wyjaśnia, że zmiany mają na celu uniknięcie angażowania nadmiernych środków ze strony wymiaru sprawiedliwości w prowadzenie kosztownych postępowań.
Okazuje się, że następstwem szalejącej inflacji jest przechodzenie większej liczby czynów niezgodnych z prawem z kategorii wykroczeń do kategorii przestępstw.
Handlowcy są zaskoczeni decyzją, uważają, że zmiany są zachętą dla złodziei.
Co na to eksperci?
Głos w te sprawie zabrał Prof. Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Mężczyzna uważa, że wysoka inflacja prowadzi do spadku wartości pieniądza. Profesor podkreśla, że z uwagi na szybko rosnące ceny, bez podniesienia progu niedługo już żaden tego typu czyn nie mógłby być zakwalifikowany jako wykroczenie.
Dodaje również, że ceny rosną tak gwałtownie, że kradzież czegokolwiek byłaby od razu przestępstwem.
„[…] Przy takiej inflacji granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem staje się coraz bardziej iluzoryczna” – dodaje Prof. Mikołaj Małecki.
A Wy co sądzicie o tej zmianie?