Beata Tadla w szpitalu? Syn dziennikarki komentuje!

Agnieszka
Newsy
20.01.2022 9:14
Beata Tadla w szpitalu? Syn dziennikarki komentuje!

Znana dziennikarka, Beata Tadla, trafiła do szpitala - donoszą media. Taka informacja pojawiła się w mediach już we wtorek. Jej syn, Jan Kietliński postanowił skomentować całą sytuację.

We wtorek w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że Beata Tadla dzień wcześniej, czyli w poniedziałek, trafiła do szpitala. 

Kobieta miała poczuć się gorzej podczas nagrań realizowanych pod Warszawą. Stamtąd miała trafić do szpitala karetką.

Wszystkie te informacje, jak i te, że przyczyną hospitalizacji była zapaść, przekazał serwis Goniec.pl, który jako pierwszy poinformował o całej sytuacji..

Jednak Pudelek.pl postanowił skontaktować się z synem Beaty Tadli. Z informacji, jakie przekazał dziennikarzom Jan Kietliński wynika, że dziennikarka obecnie czuje się znacznie lepiej, a powodem jej trafienia do szpitala było przemęczenie. Dodał, że jego mama potrzebuje wakacji.

"Wszystko z nią w porządku. Musi po prostu odpoczywać. Była lekko przepracowana i potrzebuje po prostu wakacji!" - powiedział Pudelkowi syn Beaty Tadli.

Syn Tadli potwierdził też, że jego mama rzeczywiście miała objawy typowe dla zapaści, która może pojawić się po silnym i przewlekłym zmęczeniu. 

"Miała takie objawy. Typowe przy dużym przemęczeniu. Lekarze zalecili odpoczynek, dużo snu, a mama na pewno się zastosowała" - powiedział.

Niestety, jak to obecnie często bywa w przypadku osób znanych, pojawiły się głosy, że hospitalizacja została spowodowana przyjęciem szczepionki. Syn Beaty Tadli zaprzeczył tym kłamstwom. Wspomniał też o Czeskiej piosenkarce, która zmarła po celowym zarażeniu się koronawirusem. 

"To totalna bzdura… Chyba każdy o zdrowych zmysłach wie, że nie ma to żadnego związku. Moja mama nie powiedziała oficjalnie, co się wydarzyło, a plotka to plotka. Z antyszczepionkowcami nie można się kłócić, oni żyją w swoim świecie, mają swoje medyczne fakty i autorytety" - stwierdził Kietliński.

"Tymczasem czeska piosenkarka specjalnie zaraża się koronawirusem, żeby uzyskać status ozdrowieńca i umiera. Ale dla nich śmierć z powodu niebezpiecznego wirusa jest niemożliwa. Tymczasem, gdyby moja mama za 5 lat wylądowała w szpitalu, na pewno znaleźliby związek ze szczepionką" - dodał.