Podczas gali PunchDown 5 we Wrocławiu doszło do groźnego zdarzenia. Jeden z zawodników trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki, mężczyzna walczy o życie.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór podczas gali TotalBet PunchDown 5.
W pojedynkach tych wzięło udział 8 zawodników.
W walce zmierzył się Artur „Waluś” Walczak z Dawidem „Zalesiem” Zalewskim. Był to finałowy pojedynek wieczoru.
Artur Walczak został znokautowany. Upadł na ziemię, tracąc przytomność. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Mężczyzna przebywa obecnie w jednym z polskich szpitali. Jego stan jest krytyczny, utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej.
Turniej Punchdown 5 wygrał Dawid "Zaleś" Zalewski, który zdobył tym samym 50 tysięcy złotych.
„Bonus” o stanie zdrowia Artura Walczaka
„Artur jest obecnie w stanie krytycznym. Odciągnęli mu krew z połowy półkuli, reszty nie dali rady. Po uderzeniu wytworzył się ogromny krwiak. To czekanie na karetkę mogło zdecydować o jego zdrowiu” – oznajmił na Instagramie Piotr Witczak, znany jako Bonus BGC.
„Wszyscy mocno wierzymy. Wierzymy, że znowu spotkamy się niebawem w takim składzie. Jest promyk nadziei. Aktualnie Artur jest w śpiączce farmakologicznej. Z szacunku do najbliższych i rodziny dalszych informacji nie będę podawać” – informował P. Witczak w mediach sopłecznościowych.
„Jest malutka szansa na przeżycie. Świat się kończy” – pisze Bonus.
Walki PunchDown
PunchDown jest największą federacją "slapfightingu" na świecie. W walce bierze udział dwóch zawodników, ustawionych naprzeciwko siebie. Rozdzieleni są oni stołem. Pojedynek polega na naprzemiennym uderzaniu się w policzek otwartą dłonią. O zwycięstwie decydować może nokaut lub decyzja sędziów.
Artur Walczak karierę sportową zaczynał 20 lat temu jako strongman. Jego największym sukcesem jest ustanowienie rekordu świata w "spacerze farmera", konkurencji polegającej na chodzeniu z dwoma walizkami, z których każda ważył 150 kg. Mężczyzna pochodzi z Gniezna. Ma 46 lat.
Oświadczenie Federacji PunchDown
Oświadczenie w sprawie pojawiło się na Instagramie. Oto jego fragment:
„Jest to bardzo nieszczęśliwe zdarzenie, jedno z tych, których nikt sobie nie życzy, jakkolwiek jest ono wpisane w ryzyko związane z tą dyscypliną sportu. Podczas nieszczęśliwego zdarzenia z wczorajszego wieczoru natychmiastowo zareagowali obecni na miejscu ratownicy medyczni, którzy przenieśli Artura w bezpieczne miejsce, w którym otrzymał pomoc doraźną i zostać poddany dalszej ocenie medycznej. Zawodnik zachowywał przytomność, ale zaobserwowane przez ratowników niepokojące symptomy neurologiczne skłoniły ich do wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego, co niezwłocznie uczyniono. Następnie pogotowie przetransportowało Artura do jednego z wrocławskich szpitali w celu udzielenia mu dalszej specjalistycznej pomocy”