Zakaz noszenia maseczek w szwedzkich miastach. Dlaczego go wprowadzono?

Agnieszka
Newsy
18.02.2021 0:23
Zakaz noszenia maseczek w szwedzkich miastach. Dlaczego go wprowadzono?

Praktycznie od samego początku pandemii COVID-19 większości osób na co dzień towarzyszą maseczki. W niektórych krajach są one obowiązkowe, w innych ludzie noszą je pomimo braku nakazu dla własnego bezpieczeństwa, a w jeszcze innych zostały one zakazane! Przykładem jest Szwecja.

Zdjęcie Zakaz noszenia maseczek w szwedzkich miastach. Dlaczego go wprowadzono? #1

Szwedzki model walki z koronawirusem

Od samego początku pandemii Szwecja podjęła zupełnie inne kroki w celu zwalczenia koronawirusa. Gdy większość krajów zaczęła zamykać granice i wprowadzać liczne obostrzenia, Szwecja stała się zwolennikiem walki z pandemią bez obostrzeń.

Szwedzkie miasta zakazują maseczek i przyłbic

Choć noszenie maseczek, a raczej zakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej nie było obowiązkowe (poza wyjątkami w grudniu 2020), to niektóre miasta w Szwecji poszły o krok dalej i zakazały noszenia maseczek.

Władze gminy Halmstad przykładowo zakazały używania maseczek i przyłbic w szkołach. Co więcej, stosowanie maseczek jako ochrony przed koronawirusem nie pochwalała nawet Szwedzka Agencja Zdrowia Publicznego.

Zdaniem tej instytucji noszenie maseczek nie wpływa na ochronę przed koronawirusem. Informują również, że istnieje ryzyko potencjalnej szkodliwości zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej.

Swoje stanowisko Szwedzka Agencja Zdrowia zmieniła w grudniu 2020, kiedy to liczba chorych wzrosła w Szwecji 360 tysięcy.

Wtedy wystosowano jedynie sugestię, aby zasłaniać usta w komunikacji miejskiej. Co ciekawe, to i tak nie dotyczyło wszystkich, a jedynie osób urodzonych w roku 2004 i starszych. Do zaleceń zastosowała się jednak tylko połowa osób z tej grupy, ponieważ za brak maseczek w żaden sposób nie karano. 

Jest to stanowisko zgoła inne. Przykładowo Światowa Organizacja Zdrowia udowodniła, że poprawnie noszone maseczki zmniejszają ryzyko zakażenia się koronawirusem. Natomiast najmniejsze ryzyko zarażenia się od osoby chorej występuje wtedy, gdy nosimy dwie maseczki.

Z badań wynika, że jedna maseczka bawełniana lub chirurgiczna chroni przed zarażeniem się koronawirusem w 40%. Natomiast jeśli na tę maseczkę drugą - ochrona wzrasta do 100%. 

Ryzyko znacznie się zmniejsza również wtedy, gdy maseczkę noszą dwie osoby, które mają ze sobą interakcję.