Kim są superroznosiciele? Termin ten zaczął pojawiać się o wiele częściej w dyskusji publicznej odkąd mamy do czynienia z pandemią. Okazuje się dowiem, że niektóre osoby posiadają cechy, które powodują, że dużo częściej zarażają innych.
Superroznosiciele - jakie czynniki zwiększają ryzyko zarażania innych?
Czasopismo amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk opublikowało badania, w których wymieniono czynniki sprawiające, że dana osoba częściej i skuteczniej zaraża innych.
W badaniach wzięły udział 194 osoby i 8 małp z różnych gatunków. Na tej podstawie udało się wstępnie ustalić, co przyczynia się do faktu, że niektóre osoby zarażają koronawirusem częściej niż inne.
Jako główną przyczynę wymieniono emitowanie większej ilości aerozoli. Co jednak wpływa na ilość ich emitowania przez daną osobę?
Koronawirus przenosi się głównie drogą kropelkową. Jeśli osoba zakażona koronawirusem emituje dużą ilość aerozoli do otoczenia, ryzyko, że ktoś zostanie przez nią zarażony jest dużo większe.
Najnowsze badania nad superroznosicielami COVID-19, które pojawiły się w styczniu 2021 roku skupiały się na analizie wydychanych aerozoli.
W badaniach wymieniono trzy czynniki, które przyczyniają się do emisji większej ilości aerozoli, a tym samym do częstszego zarażania innych.
Okazało się, że do najbardziej zakaźnych pacjentów należą:
- osoby starsze,
- o wyższej masie ciała
- oraz o silnej infekcji COVID-19.
Z badań wynika, że pomimo tego, że superroznosiciele stanowią zdecydowaną mniejszość w społeczeństwie, są w stanie zarazić nieproporcjonalnie więcej osób.
Nie oznacza to jednak, że osoby młodsze, o poprawnej masie ciała, które infekcję przechodzą łagodnie nie zarażają! Zarażają nawet wtedy, kiedy infekcja przebiega bezobjawowo. Jest jednak szansa, że ilość osób, które zarażą będzie mniejsza.
Te cechy nie dotyczą tylko koronawirusa
Superroznosiciele, a raczej zwiększona emisja aerozoli przyczynia się do częstszego zarażania innych osób również w przypadku większości innych chorób zakaźnych.
Już w 2011 roku podobne badania procentowe pojawiły się w kontekście bliźniaczego wirusa COVID-19, a mianowicie wirusa SARS.
Nie ma to więc związku jedynie z panującą pandemią SARS-CoV-2.