Na świecie nie ma nic idealne, wszystko ma jakieś wady. Idealne związki również na istnieją, chociaż niektóre mogą się takie wydawać na pierwszy rzut oka. Każdy związek funkcjonuje na innych zasadach, które określają obie strony. Istnieje jednak kilka „rad”, które podobno są w stanie „uleczyć” każdy związek. Poznajcie porad związkowe, które raczej rujnują, niż budują związki.
Złudne rady
Każda para ma swoje rady, które rzekomo są pomocne w „utrzymaniu związku” w dobrej kondycji. Ich stosowanie ma nie doprowadzić do kłótni w związku lub szybko je zażegnać. Wiele par je stosuje jednak, zamiast odbudować waszą relację, mogą ją tylko dodatkowo pogorszyć. Poznajcie „rady”, których lepiej nie stosować.
Pogódźcie się przed spaniem
Rada ta na pierwszy rzut oka wydaje się być mądra i może szybko zażegnać kłótnie czy konflikty. Jednak wcale tak nie jest. Każda ze stron w związku inaczej odczuwa emocje. Możliwe, że jedna strona potrzebuje więcej czasu, aby zrozumieć lub wyzbyć się niektórych uczuć. Bez sensu jest przepraszać drugą stronę, jeśli nie czujemy tego w sercu. Przepraszanie „dla świętego spokoju” nie jest niczym dobrym. Czasami potrzeba czasu, aby przemyśleć swoje zachowanie czy słowa drugiej osoby, a kilka godzin do pójścia spać raczej nie wystarczy. Jeśli żadna ze stron nie czuje potrzeby rozmowy, to możecie iść spać pokłóceni. Powinniście się pogodzić z dobrej woli, a nie dlatego, że zbliża się pora spania.
Otwarta księga
Przysięga małżeńska mówi, że obie strony ślubują sobie wierność i uczciwość, a więc w związku nie powinno być miejsca na sekrety. Rada ta jednak wcale nie jest „zdrowa” dla związku. Każda ze stron powinna sama decydować, co powie partnerowi, a co woli zachować dla siebie. Niektóre tematy lepiej porusza się z koleżanką czy kumplem niż z drugą polówką. Zachowanie dla siebie tajemnic, które nie krzywdzą partnera, nie jest niczym złym.
Kompromis jako złota rada
Związek to połączenie dwóch osób, które mają czasami odmienne zdania i opinie. W związku z tym czasami partnerstwo wymaga kompromisu, a pary zgodne w 100% to raczej rzadkość. Jednak nie wszystkie decyzje wymagają podejścia do nich kompromisowo. Pójście na kompromis jest w pewnym stopniu furtką, która pozwala na wykorzystywanie drugiej strony. Czasami kompromis sprawia, że ani jedna, ani druga strona nie jest szczęśliwa, a nie o to w byciu razem chodzi.
Wina zawsze leży pośrodku
Jedną ze znanych „złotych rad” jest również ta, która mówi, że wina za rozpad związku zawsze leży pośrodku. Takie dzielenie winy na pół jest czasami krzywdzące, dla strony która była poszkodowana w tym związku. Osoby dopuszczają się czasami zdrady, będąc nawet w związkach, gdzie druga osoba zrobiłaby dla nich wszystko. Winę nie zawsze można podzielić się po połowie lub przypisać ją do jednego partnera.
Angażujcie się w związek
Czasami mówi się również, że do związku należy dużo „wkładać”, aby wiele z niego „wyciągać”. Jednak jeśli wierzyć tej zasadzie, to wystarczyłoby, że tylko jedna osoba angażowałaby się w związek, a druga by z tego korzystała. Zbyt mocne zaangażowanie w związek może doprowadzić do tego, że druga strona przestanie się starać. Błędne jest też obwinianie jednej ze stron, że to przez nią rozpadł się związek, bo „za mało się starała".
