Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie trwających od piątku protestów w całej Polsce. Na konferencji prasowej apelował do protestujących i do mediów o złagodzenie sytuacji. Podkreślił, że “akty agresji, barbarzyństwa, wandalizmów są absolutnie niedopuszczalne”.
Na konferencji prasowej premier przypomniał, że wyrok TK nie dotyczy zdrowia i życia matki, a zakazu przerywania ciąży ze względów eugenicznych.
Zaznaczył, że wolność wyboru jest kwestią fundamentalną, jednak aby wybrać, trzeba żyć:
- Ten, kto nie żyje, nie może realizować prawa do wolności wyboru. Dlatego, jakkolwiek wolność wyboru jest ważnym prawem, to jest ograniczona podstawowym prawem do życia, od którego zależy w ogóle to, czy wolność wyboru może być realizowana - powiedział premier.
Nic dziwnego w tym, że chwilę później w sieci pojawiły się komentarze kobiet, które mówiły: “my już żyjemy, mamy więc prawo wyboru”.
Badania prenatalne
Premier Morawiecki zaznaczył też, że będzie starał się o badania prenatalne dla wszystkich kobiet (obecnie są one bezpłatne dla kobiet po 35. roku życia i kobiet z powikłaniami). Dodał też, że na tym etapie medycyny dziecko może być operowany w łonie matki:
- Ale będę zalecał badania prenatalne dla wszystkich kobiet, bo jest bardzo ważne, by na jak najwcześniejszym etapie rozpoznać rozwój dziecka, bo dzisiaj można dokonywać (...) także w łonie matki operacji - powiedział szef rządu.
Protesty pod kościołami
Morawiecki odniósł się też do protestów, które miały miejsce w wielu miastach w obrębie kościołów. Zaznaczył, że nie ma przyzwolenia na takie akty:
- Nie ma żadnego przyzwolenia na ataki na nasze świętości, na ludzi, na kościoły, na prawo do realizowania wartości przez innych". - Wykluczamy wszelką agresję z życiu publicznym - dodał.
- Dzisiejsze wzburzenie, dzisiejsze sytuacje, z którymi mamy do czynienia na ulicach i które oznaczają akty agresji, akty wandalizmu, napaści, ataków są absolutnie wykluczone i nie powinny mieć miejsca. Będziemy im ze stanowczością przeciwdziałać, ponieważ one burzą ład społeczny i prowadzą do nierespektowania prawa, nierespektowania również praworządności - powiedział Morawiecki.
Szef rządu apelował również o nie łamanie prawa oraz zasad dotyczących pandemii. Powiedział, że protesty przyczynią się do niekontrolowanego wzrostu zachorowań, co jest ryzykiem wielu miejsc pracy i “życia wielu milionów Polaków”.