Placki te smażymy na rozgrzanej suchej patelni z obu stron do zezłocenia lub zapiekamy na złoty kolor w nagrzanym do 180 stopni piekarniku (u mnie przez około 15-18 minut). Dodatkowo: 2 duże pojedyncze piersi kurczaka mielona papryka słodka i ostra szczypta mielonego imbiru 250-300 g żółtego sera (u mnie tarta mozzarella i red cheddar) 1 dość duża cebula szczypta curry sól, pieprz olej Sos: majonez i ketchup w równych proporcjach (np po 3 łyżki) Postanowiłam oba nowe smaki połączyć w jedno, tym bardziej, że kiedyś widziałam przepis na chaczapuri z kurczakiem, który udało mi się odszukać. Muszę jednak powiedzieć, że gdy po skończonej sesji spróbowałam obu wariantów szala nieznacznie przechyliła się w stronę tych z patelni – wyszły jakby bardziej miękkie i wilgotne niż te pieczone. Jak widzicie na zdjęciu jeden placek różni się od pozostałych, a to dlatego, że przygotowywany był na patelni. Zwał jak zwał, najważniejsze, że są pyszne! Kilka lat temu mieliśmy okazję próbować pysznych pierogów z farszem mięsnym doprawionym curry, a także chaczapuri imeruli z serem typu imeretyńskiego. Uznałam jednak, że te z piekarnika wyglądają ładniej, więc na zdjęciu widać więcej w takiej wersji. Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, wrzucamy cebulę i smażymy ją na średnim ogniu. Następnie mięso przekładamy na kratkę i zapiekamy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 30 minut. Cebulę kroimy w drobną kostkę (warto by cebuli było dużo – nadaje farszu fajnego smaku oraz pewnego rodzaju wilgotności). W smaku na pewno czuć lekką różnicę, aczkolwiek szczerze polecam Wam obie wersje. Ciasto: 400 g mąki (dałam typ 00 jak do pizzy) 7 g suchych drożdży 1 łyżeczka cukru 1 łyżeczka soli morskiej 3/4 szkl. Każdy kawałek rozpłaszczamy w dłoniach, na środek kładziemy kulkę farszu i zlepiamy. Wyrośnięte ciasto dzielimy na kawałki (u mnie 9 sztuk). Po wymieszaniu z farszu formujemy kulki (u mnie 9 sztuk). Ok, takie placki z gruzińskim chaczapuri wspólny mają chyba tylko sposób przygotowania, dodatki bowiem nie są typowo tradycyjnym wyborem. Mleko z wodą podgrzewamy na małym ogniu.