Pamięć jednak zawodna bywa, szczególnie u kobiet i szczególnie, gdy chodzi o zachcianki właśnie (nie mówię o zachciankach ciążowych, te ponoć nie pozwolą o sobie zapomnieć, aż się nie staną ciałem), jedna wypiera drugą, za chwilę ta druga odchodzi w zapomnienie, a trzecia już jest wypychana przez kolejną. Owszem, wraz z mieszkaniem były inne wydatki na mniej lub bardziej potrzebne przydasie, ale o gofrownicy pamiętałam, wpisując ustrojstwo do pieczenia gofrów na nieistniejącą w żadnym notesie listę marzeń (czy też zachcianek). Poniżej znajdziecie podstawowy przepis na gofry, jego sekretem jest dodanie masła zamiast oleju, dzięki czemu gofry mają taki cudny maślany posmak, że można je jeść nawet bez żadnych dodatków:)W ostatni weekend piekłam je już dwa razy. Gdy któregoś razu, przechodząc obok budki z goframi i wdychając słodki aromat świeżutkich chrupiących gofrów z czapą bitej śmietany, napomknęłam, że może kupilibyśmy gofrownicę, mąż odrzekł jednym krótkim zdaniem: Tym bardziej że po jakimś czasie przytrafiła się nam gofrownica, przypadkowo i niespodziewanie, i od tamtego momentu gofry również nam się przytrafiały. Liczył pewnie na to, że zapomnę, że będą inne wydatki, że odechce mi się... Jakby apetyt straciłam na te wypieki, bo który bym przepis nie wypróbowywała, efekt nie był zadowalający. ry przenosić;)2 jajka1 szklanka mąki1 łyżka mąki ziemniaczanej1 łyżka cukru z wanilią1 szklanka mlekaok 1/3 szklanki wody gazowanej1 łyżeczka proszku do pieczenia60g masłacukier puder do posypaniaBiałka oddzielić od żółtek. I tak oto w moje ręce trafiłaBiała, zgrabna, piękna po prostu, a przy tym niezwykle mocna, bo aż na 1300W. na płyty nalewać ciasto, przykryć, piec ok 3-4 minut, aż gofry będą ładnie zarumienione. Właśnie przytrafiały, ale na stole nie były częstym deserem. Dopiero ona radzi sobie z każdym przepisem, bo teraz gofry smakują jak marzenie. Gofry wykładać na kratkę, przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem. Ma to duże znaczenie, jeśli chcemy by gofry były chrupiące i lekkie, a nie wilgotne i gumowate.