Poranny domowy rozgardiasz i wieczny pośpiech niestety temu nie sprzyjają i dlatego pewnie większość z Was łapie w biegu cokolwiek z lodówki, popija w biegu kawą i pędzi do szkoły, na uczelnię czy do pracy. Pewnie każdy z nas słyszał to wielokrotnie i gdzieś tam w tyle głowy ma, że tak właśnie powinno być, ale niestety nie zawsze mamy czas, aby nad tym naszym porannym posiłkiem odpowiednio się zastanowić. Całe szczęście te czasy już pewnie bezpowrotnie minęły i dziś otwiera się przed nami ogromny wachlarz śniadaniowych możliwości, których przygotowanie nie zajmuje nam wcale dużo czasu, a większość można spokojnie sobie ugotować poprzedniego dnia wieczorem. Z reguły była to nudna kasza manna lub makaron z mlekiem, obydwie pozycje zdecydowanie przeze mnie nielubiane, jedyne co w miarę lubiłam to była owsianka. Nikt wtedy nie wpadł na pomysł, aby do mlecznych zup dodawać owoce, a o musli czy granoli nikt nie słyszał. Nie będę pewnie odkrywcza pisząc, że śniadanie jest najważniejszym dla nas posiłkiem w ciągu dnia.
