Ilość – 2 osoby Składniki: 2 piersi kurczaka (ja miałam takie średnie cycuszki kurczaka zagrodowego) 350 g dojrzałej dyni (hokkaido będzie super, ale każda powinna się nadać) 300 g różyczek kalafiora średnia cebula 1 szkl. bulionu (ja miałam wołowo-drobiowy, ale każdy się nada) ½ szkl. mleczka kokosowego 1 duży ząbek czosnku (lub dwa średnie/mniejsze) 3 łyżeczki przyprawy curry w proszku (żółta oczywiście ;)) 1 łyżeczka startego na małych oczkach korzenia imbiru 1 łyżeczka soku z limonki (można zastąpić cytryną) odrobina oleju lub oliwy do smażenia sól opcjonalnie można posypać siekaną natką pietruszki lub kolendry A tak na marginesie – curry z kurczaka to mój ratunek dla tych, którzy mają ochotę na dynię (lub muszą ją zużyć), a zupa już im się wylewa bokiem! Teraz akurat jest sezon na kalafior, zaczynają się dynie, więc jeszcze wyjdzie w dobrej cenie, a przecież wiesz, że ja mam węża w kieszeni 😉