Z czasem papryczki pimientos de Padrón stały się bardzo popularne w całej Hiszpanii i Portugalii i obecnie to jedne z typowych tapas, które serwuje się z una jarra de cerveza (kuflem piwa). Mówi się, że około 10% papryczek jest pikantnych, ale prawdę mówiąc, mi się zdarzyło na taką trafić chyba tylko 2 razy, a zjadłem ich w swoim życiu naprawdę sporo! Pierwsze papryki tej odmiany zostały sprowadzone z Meksyku w XVII wieku przez grupę mnichów franciszkańskich, którzy zaczęli je uprawiać w wiosce Herbón, należącej do gminy Padrón (okolice A Coruña). SKŁADNIKI 200 g papryczek pimientos de Padrón chlust oliwy z oliwek szczypta grubo mielonej soli morskiej PRZYGOTOWANIE Papryczki umyj i osusz. Smaż je przez około 2-3 minuty na dużym ogniu, podrzucając co jakiś czas patelnią, aby przypiekły się równomiernie. Ja je uwielbiam i bardzo cieszę się, że można dostać je coraz częściej także w Polsce. Słynne galickie porzekadło rzecze: os pementos de Padrón, uns pican e outros non (papryczki Padrón — niektóre są pikantne, a inne nie).