Do czystych słoików wkładamy warzywa (jeśli używamy buraków lub marchewek najpierw je obieramy, a potem kroimy na mniejsze kawałki - w przypadku marchewek sprawdzi się także spiralizer do warzyw), ząbki czosnku (zazwyczaj wkładam po 1-2 obrane ząbki, zależenie od wielkości słoika), kawałek świeżego, obranego chrzanu, kawałek kopru z łodygą. Jeśli nie chcemy, aby po odkręceniu zakrętki naszym oczom ukazał się niezbyt zachęcający, włochaty, zielonkawy kożuch, postarajmy się dokładnie umyć (a nawet potraktować wrzątkiem) wszystkie słoiki i inne narzędzia, których będziemy używać podczas przygotowywania kiszonek. Na tym przepisie opierałam się podczas przygotowywania kiszonych cytryn, aczkolwiek nie trzymałam się go zbyt sztywno - na efekty jeszcze czekam: Niektórzy zalewają wrzątkiem, inni przestudzoną, przegotowaną wodą, jeszcze inni przefiltrowaną lub z butelek (ten wariant polecam, jeśli woda w Waszych kranach jest wątpliwej jakości lub z dużą zawartością chloru). Tutaj powinna pojawić się jakaś niesamowita historia, jak to odkryłam genialne kiszone buraki albo orientalne, piekielnie ostre kimchi, ale niestety - po prostu jak zwykle chęć eksperymentowania pchnęła mnie do przetarcia nowych, kulinarnych ścieżek :). Duży słoik kiszonych buraków przygotowuję też tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia, a uzyskany zakwas (to jest dopiero niesamowity smak) wykorzystuję do przygotowania tradycyjnego barszczu (taki z kartonika się przy nim chowa). Jest oczywiście kilka zasad, których powinniśmy się trzymać podczas przygotowywania kiszonek, a jedną z ważniejszych jest czystość. W tym roku do ogórków dorzuciłam odrobinę papryki gochugaru, tradycyjnie używanej do przygotowania kimchi i zakisiłam również cytryny oraz czosnek, jednak na efekty muszę jeszcze chwilkę poczekać :). Do słoików wrzucałam najróżniejsze ,,zielska, dzięki czemu zdążyłam się już przekonać, które kiszonki mogę zaliczyć do moich faworytów, a których produkcji już raczej nie powtórzę. Do przygotowania kiszonych warzyw, oprócz wody, potrzebne nam będą: - sól kamienna - czosnek - świeży chrzan - koper - opcjonalnie (zachęcam do eksperymentów) świeży imbir, papryczka chilli itp. - warzywa (moje ulubione to ogórki, buraki, cukinia, marchewka)