Trochę radości i ubawu miałam z tym, że moi bliscy myśleli, że robię pizzę – w sumie omlet jest na bogato i patrząc na niego myślę, że mieli prawo pomylić go z pizzą z patelni;) Taki omlet to świetna opcja nie tylko na weekendowe śniadanie. Na wierzchu rozkładamy pomidorki, szynkę (szynkę można również dodać na samym końcu, na gotowy już omlet) oraz kawałki mozzarelli. Omlet: 4 jajka 1 łyżka mąki pszennej zioła prowansalskie sól, pieprz masło klarowane Dodatki: kilka zielonych szparagów około 100 g mozzarelli w zalewie kilka pomidorków koktajlowych 50 g szynki parmeńskiej Pomidorki kroimy na połówki. Kroimy na mniejsze kawałki (główki odkładamy na bok). Myślę, że śmiało mogę napisać, że jeśli przygotujecie taki omlet, nie zawiedziecie się. Smażymy na małym ogniu, pod przykryciem, do czasu aż omlet się zetnie. Szynkę parmeńską kroimy na mniejsze kawałki. Na dużej patelni roztapiamy masło klarowane.