Lava cake, czyli czekoladowy fondant Składniki (na 4 ciastka): 2 jajka 2 łyżki brązowego cukru 1 kopiasta łyżka mąki 100g gorzkiej czekolady 70% 50g masła 1 łyżka śmietanki 30% 2 łyżki rumu masło i kakao do posmarowania foremek Czekoladę posiekać, rozpuścić z masłem i śmietanką w kąpieli wodnej. Mississipi mud bardziej:) Klasyczny przepis Gordona Ramseya polega na jednakowych ilościach masła, czekolady, cukru, mąki i jajek (choć te ostatnie raczej są podawane na sztuki, to 2 jajka średniej wielkości ważą prawie 100g). Poniższy przepis to moja wariacja na temat lava cake, przy tych składnikach, czasie pieczenia i ustawieniach mojego piekarnika sprawdził się idealnie. Ten płynny środek śnił mi się po nocach, na jawie natomiast był niemal nieosiągalny. Istotą lava cake jest płynny środek, który niczym lawa wylewa się po przekrojeniu ciastka. Zapisywałam na kartce z przepisem swoje uwagi dotyczące czasu pieczenia, skracałam go, a i tak lawa nie chciała wypłynąć. Za każdym razem ciastka przypominały raczej brownie, niż lawę, środek był ścięty, jakby półsurowy, brakowało mu efektu wypływającej lawy. Wsypać mąkę i wlać rum, zmiksować. Foremki (u mnie ceramiczne kokilki o średnicy ok 7cm) posmarować masłem, obsypać kakao. Można oczywiście upiec je klasycznie, wkładając do środka kulkę zamrożonego ganaszu, który zawsze po upieczeniu pozostanie płynny. Ale to następnym razem;) Dziś Lubelski Kociołek świętuje Dzień Czekolady, dlatego na blogach będzie czekoladowo