Jasne, nadal kocham ciasta, które robi Babcia czy niekiedy te z cukierni i uważam bezę z mascarpone za deser idealny, jednak jak dobrze jest mieć wybór zdrowszej alternatywy! Składu makro nie wyliczałam, bo użyłam za dużej mieszanki owoców, ale sam spód ma: 637 kalorii (11 g tłuszczy, 19 g białka i 130 g węgli) do tego doliczyć musicie owoce – u mnie było to ok. 300 g mieszanki: agrestu żółtego, czerwonego, wiśni, aronii oraz białej porzeczki i kilka sztuk truskawek. Wegańska tarta z owocami powinna się piec ok. 30-40 minut w 180 stopniach – ciasto będzie rosło w trakcie i nieco się gotowało – widać będzie, że owoce pękają i sok paruje. To tarta na lekkim spodzie, myślę, że świetnie pasowałaby również do innych owoców i to takich, które nie wytrącają aż tyle wody – nieco obawiałam się, że to właśnie będzie powód dla którego wegańska tarta z owocami może ulec rozmoknięciu. A więc wegańska tarta z owocami to prosty i pyszny spód na bazie kaszy jaglanej, który rośnie w trakcie pieczenia i zasysa część owoców, co sprawia, że nie mamy tutaj oddzielnej warstwy ciasta i owoców. Składniki na formę do tarty o śr. 24 cm: 150 g kaszy jaglanej (suchej, przed gotowaniem) 20 g erytrolu 1 łyżeczka wegańskiego proszku do pieczenia 15 g nasion chia 300-400 g owoców: u mnie mieszanka kwaśnych (agrest, aronia, porzeczka) Jeśli obawiacie się, że tarta się dobrze nie podpiecze to na ostatnie kilka minut włączcie termoobieg – wysuszony on tartę. Tak przygotowana masa jest lepka, ale powinna z łatwością dać się rozprowadzić po blaszce – ja nie używałam papieru do pieczenia ani żadnego tłuszczu. Nie spodziewałam się ani takiego smaku, ani konsystencji, ani generalnie, że ona się uda! Po tym czasie ciasto podeschło i wysypałam na nie owoce (usunęłam gałązki i końcówki agrestu oraz wcześniej je opłukałam i osuszyłam) dodając kawałki kruszonki. Tartę studzimy w piekarniku i przechowujemy w temp. pokojowej lub w lodówce.