Spróbujcie i nie denerwujcie się na drożdże, one potrzebują czasu i ciepła <3 Składniki: - ok. 400 g mąki pszennej - 2 jajka - ok. 1 szklanka mleka - 20 g drożdży świeżych - 2 łyżki cukru - 20 g masła - szczypta soli - ok. 300 g świeżych owoców: maliny i truskawki - płatki migdałów - + mąka do podsypania - + żółtko do posmarowania drożdżówek - Mąkę przesypujemy do miski, w środek kruszymy drożdże, zasypujemy je cukrem i zalewamy kilkoma łyżkami ciepłego mleka. Miskę smarujemy delikatnie oliwą, wykładamy na nią przygotowane ciasto drożdżowe i odstawiamy do podwojenia objętości na ok. 1-1.5 godziny (w zależności od temperatury przechowywania ciasta ten czas zmniejszamy do 1 godziny lub wydłużamy do 1.5, pamiętajcie, że przerośnięte ciasto drożdżowe jest twarde!). - Po tym czasie ciasto dzielimy na dwie równe części i każdą z nich wałkujemy na cienki prostokąt o grubości ok. 1-1.5 cm (podsypując mąką tak, aby ciasto z łatwością odeszło od blatu). Ja zawsze wolałam te małe i mięciutkie drożdżówki z owocowym nadzieniem – często były to popularne jagodzianki (przepis na jagodzianki), ale też bułki z makiem, kajmakiem czy zwykłymi powidłami. Mieszamy ciasto dokładnie, wyrabiając je do połączenia się składników – w razie potrzeby możemy podsypać mąką lub dodać odrobinę więcej mleka, aby związało wszystkie składniki. Moja Babcia jest mistrzem w wypieku drożdżówki ale wiecie, takiej klasycznej – ciasto drożdżowe na całą blachę, ze śliwkami i wiórkami kokosowymi. W tym czasie podgrzewamy pozostałą część mleka z masłem i mieszamy tak, aby się rozpuściło – nie gotujemy! Na wierzchu ciasta rozprowadzamy oczyszczone i osuszone owoce, rozsypujemy płatki migdałów, zostawiając z boku krawędź na 2-3 cm. Tak przygotowane roladki muszą odpocząć ok. 10 minut, następnie smarujemy je roztrzepanym żółtkiem i wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy ok. 15-20 minut. Bułeczki drożdżowe z malinami i truskawkami są najlepsze na świeżo – pierwszego i drugiego dnia po upieczeniu.