U nas zaczął się sezon wakacyjny, Emilka już u babci więc w domu lekki rozprężenie kuchenne, nie gotuję tak często, częściej jemy na mieście, więc pewnie trochę to przełoży się na aktywność na blogu. Chociaż w weekend jadę do mojej mamy na wieś co też działa na mnie zawsze inspirująco, zaczęły się maliny i szpinak- więc mam nadzieję ogródek mnie natchnie do gotowania i ekseprymentowania. Drożdżowe ciasto posmarowane koncentratem, posypane fetą, oliwkami i suszonymi pomidorami oraz oregano, zawinięte w rulon, pocięte na kawałki i upieczone w formie na muffinki. Oczywiście można by było z tych proporcji zrobić jedną dużą pizzę ale takie bułeczki- muffinki lepiej się transportują i przechwytują więc są idealne do wzięcia gdzieś ze sobą.