Placki przygotowuje się prawie identycznie jak ziemniaczane, jedyna różnicą jest dodatek gotowanych ziemniaków których zawsze, ale to zawsze zostają mi z obiadu, a w ten, smaczny sposób zużywam je i nic się nie marnuje :) Składniki na około 10-12 placków: 4 średniej wielkości surowe ziemniaki około 3/4 szkl puree ziemniaczanego (najlepiej wczorajszego) około 4 łyżki mąki pszennej 1 jajko 1 łyżka startej cebuli sól, pieprz do smaku olej do smażenia 1. Najgorszy w tym chorowaniu było brak apetytu, który i tak do końca jeszcze w pełni mi nie powrócił, mąż już szybciej wrócił do pełni sprawności i to dla niego przygotowałam te fajne placuszki. Na rozgrzana patelnie wykładamy porcję masy i smażymy na rumiano z każdej strony (podobnie jak ziemniaczane placki) Myślałam, że uda mi się uchronić przed choróbskiem, ale niestety nie udało się. Zjadłam dwa i naprawdę mi smakowały, więc wkrótce na pewno zrobię dwie duże porcje tych placuszków :)