Aby sprawdzić czy tłuszcz jest już dobrze rozgrzany, wrzucamy do niego jeden chrust, jeśli od razu wypłynie oznacza to, że jest dostatecznie rozgrzany. Wyrobione ciasto uderzamy wałkiem, a gdy się spłaszczy składamy na pół i znowu uderzamy wałkiem, powtarzamy to przez 3-4 minuty. Cienko rozwałkowane kroimy w niezbyt długie paski, każdy z nich nacinamy na środku i przez dziurkę przeciągamy jeden z końców. Ciasto jest twarde i ciężko jest je rozwałkować. Gotowe ciasto musimy rozwałkować jak najcieniej, im cieńsze ono będzie tym kruchsze będą nasze faworki. W garnku lub wyższej patelni rozgrzewamy tłuszcz na średnim ogniu. Aby ciasto było bardziej kruche po upieczeniu należy je porządnie zbić wałkiem. Ja najczęściej rozwałkowuje ciasto na papierze do pieczenia. Smażymy je partiami z obu stron na złoty kolor. Składniki: 300 g mąki 5 żółtek 2 łyżki śmietany 18% łyżka spirytusu 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia