Wyszły wybornie i smakują jak tradycyjne świąteczne pierniki bez udziwnień 😉 Składniki: 150g melasy (u mnie karobowa, ale buraczana też jest świetna), 380g mąki żytniej pełnoziarnistej 110g masła w temperaturze pokojowej, 100g cukru kokosowego, może być trzcinowy lub zwykły, 1 jajko 1 łyżeczka przyprawy do pierników (przepis na domową wersje jest tu) 1 łyżeczka mielonego imbiru 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu, płaska łyżeczka mielonych goździków, płaska łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli Przygotowanie: W rondlu umieść melasę, cukier i masło – całość mieszaj i podgrzewaj do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Wycięte pierniczki umieść na papierze do pieczenia i piecz około 8 minut w temperaturze 175°C Imbirowe pierniczki z melasą pachną obłędnie – genialne zaraz po upieczeniu, jak i ostudzone. Na święta również świetnie się sprawią – są korzenne, miło się je chrupie oraz pachną cynamonem i imbirem. Tak ustrojona choinka będzie naszym piernikowym szwedzkim stołem 😉 Jedynym minusem tych pierniczków jest to, że strasznie szybko znikają – więc radzę zrobić od razu podwójną porcje. 😉 Ponieważ ostatnio dużo u mnie klasycznych słodkości, postanowiłam przygotować nieco odchudzone imbirowe pierniczki, z melasą zamiast miodu. Zagnieć gładkie ciasto, uformuj z niego kulę, owiń w folię spożywczą i wstaw do lodówki na 2 godziny. Pol leżakowaniu ciasto wyjmij z lodówki, ostrym nożem podziel je na mniejsze części. Poza piernikami na świątecznym stole króluje też sernik, makowiec, szarlotki, orzechowe ciasta i kompot z suszu. Na środku zrób dołek, wbij w niego jajko i całość polej melasową masą. Imbirowe pierniczki z melasą i mąką żytnią, to moja dzisiejsza propozycja dla Mikołaja.
