Składniki: ok. 250 g makaronu (świderki, penne lub kolanka) 50 g masła 3 czubate łyżki mąki pełnotłuste mleko – tyle ile zabierze sos, ok. 2 szklanki spory kawałek ostrzejszego żółtego sera startego na tarce (u mnie cheddar) sól i pieprz do smaku 2 liście laurowe szczypta gałki muszkatołowej 2-3 łyżeczki ostrej musztardy (najlepiej angielskiej) kilka plasterków szynki kilka pomidorków koktajlowych garść tartej bułki garść posiekanej zielonej cebulki To danie w stylu coś z niczego, sprawdzi się w wielu sytuacjach podbramkowych, kiedy lodówka pusta albo brak pomysłu na bardziej wyszukany obiad czy kolację. Przy pomocy łyżki lub rózgi łączymy mąkę z masłem i na niedużym ogniu smażymy dłuższą chwilę pilnując, aby mąka się nie przypaliła. W garnku (najlepiej z nieco grubszym dnem) roztapiamy masło i dorzucamy 2 liście laurowe, po chwili dodajemy mąkę. Kiedy sos zmieni konsystencję z płynnej na lekko ciągnącą znaczy, że sera jest wystarczająco. Podsmażenie mąki sprawi, że nie będzie surowa, a sos nie będzie miał takiego niefajnego mącznego posmaku. Nie pomijałabym również musztardy, która nadaje nieco ostrości i sprawia, że sos nie jest mdły. W moim przypadku jest to dojrzały cheddar, ale możecie wykorzystać do tego każdy ser o bardziej wyrazistym smaku. Wierzch posypujemy pokrojoną w paseczki szynką, resztą startego sera, posiekaną zieloną cebulką i układamy połówki pomidorków koktajlowych.