Polecam Drwalom i nie tylko ;-))) SKŁADNIKI: - 2 porcje makaronu Lubella uszka nr 40 - 5 ząbków czosnku - 2 łyżki niesolonego masła - 2 łyżki oliwy z oliwek - 6 gałązek tymianku - 2 gałązki natki pietruszki - 3 szczypty kurkumy - 2 szczypty gałki muszkatołowej - sól - pieprz biały - chlust białego wina - 3 garście świeżych kurek WYKONANIE: Na rozgrzaną patelnię dodajemy masło i oliwę, roztapiamy i dokładnie mieszamy. Gotowanie to moja ogromna pasja, dzięki której nauczyłam się pokory, otwartości na nowe, pozwoliła mi na eksperymentowanie, na słuchanie intuicji, na smakowanie i delektowanie się. Makaron Drwala, to przede wszystkim cudowne połączenie i kompozycja smaków i aromatów, świeże kurki prosto z lasu, nasz polski tymianek drobnolistny, świeża natka pietruszki, dobrej jakości masło, oliwa z oliwek, szczypta aromatycznych przypraw i bardzo dobrej jakości makaron. Jako stały uczestnik ;-) konkursów kulinarnych nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności i nie wystartować w konkursie organizowanym na durszlak.pl z marką Lubella. Propozycji na pastę mam w głowie co nie miara, zresztą chyba najlepiej oddaje to też hasło konkursowe 1000 osobowości, 1000 pomysłów jedna Lubella. W gotowaniu jak i fotografowaniu najbardziej pociąga mnie kreatywność, wymyślanie nowego dania w głowie i jednocześnie uchwycenie tej myśli na fotografii. Makaron Drwala ;-), no i sami powiedźcie patrząc na to danie i na fotografie, czy oddaje ten klimat? Nie wyobrażam sobie polskiej, słonecznej jesieni bez grzybów w kuchni, bez świeżych ziół i bez gęstych aromatów. Temat makaronów na moim blogu zdawać by się mogło dość mocno eksploatowany, ale nic bardziej mylnego. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Makaron łączymy z gorącym sosem podajemy od razu, z lampką wina stołowego. To danie dobrze mnie charakteryzuje, bo w kuchni kocham produkty świeże, naturalne i zdrowe.
